Rozbiórka budynku socjalnego przy ulicy Rzeźniczej jest już na półmetku. Zdecydowana część szpecącego baraku została już rozebrana, w kwietniu nie będzie po nim śladu.
– Prace prowadzone są ręcznie, ekipy rozpoczęły demontaż od wnętrza budynku – informuje rzecznik prezydenta miasta, Krzysztof Maj. Urzędnicy z Ratusza nie ukrywają, że zależy im na czasie.
Nie chodzi tu tylko o kwestie estetyczne, by barak przestał w końcu szpecić obrzeża parku Wrocławskiego, ale przede wszystkim o względy bezpieczeństwa. Budynek grozi zawaleniem i miasto nie chce dopuścić, by wyludniony obiekt zamieszkali teraz bezdomni.
Robotnicy pracujący przy rozbiórce przyznają, że nie tylko stan budynku, ale też poszczególnych mieszkań, był w opłakanym stanie.
– Ci ludzie w ogóle nie szanowali tych mieszkań. W jednym z nich śmieci było aż do sufitu, woda też lała się bez umiaru, co widać po zawilgoconych ścianach. Nikt się tym nie przejmował, bo przecież i tak czynsz i rachunki nie były opłacane. Za utrzymanie takich ludzi płacimy my, podatnicy – mówi wprost jeden z pracowników.
Przypomnijmy, że lokatorzy socjalnego bloku otrzymali nowe mieszkania. Nie wszyscy jednak chcieli się zgodzić na zmianę adresu. Oponowali głównie ci, którzy mieli najwyższe zadłużenie.