Odkupicielka grzechów dorosłych

9

 Kiedy jedni porzucają je na mrozie, inni nie wyobrażają sobie bez nich życia. Swoją miłość do zwierząt wyrażają właśnie poprzez bezinteresowne niesienie pomocy porzuconym i niekochanym psinom.

Piętnastoletnia Magda Kucharyk od pięciu miesięcy codziennie pomaga w lecznicy Animvet. – Jesteśmy jej wdzięczni za sumienną pomoc – nie ukrywa uznania dla poświęcenia dziewczynki Marek Walkowicz, lekarz weterynarii.

– Zwierzęta kocham właściwie od zawsze. Odkąd pamiętam wciąż miałam pieska lub kotka – mówi nastolatka. – Niestety, moja młodsza siostra jest uczulona na sierść, dlatego kota musieliśmy oddać cioci – mówi z żalem w głosie.

Teraz Magda ma dwa pieski rasy shitsu – Tao i Czoko oraz cztery małe szczeniaki – ich potomstwo. Oprócz opieki nad własnymi czworonogami, ostatnio postanowiła pomagać także porzuconym zwierzętom.

 

– Chciałam coś zrobić, tylko nie wiedziałam, jak i gdzie. Mama znalazła mi ogłoszenie i tak trafiłam do przychodni weterynaryjnej Animvet. Razem ze mną przychodzi jeszcze jedna dziewczynka, tylko teraz wyjechała na ferie – opowiada Magda.

Jako wolontariuszka piętnastolatka codziennie wyprowadza na spacer porzucone przez dorosłych psy. Te, które wyrzucają z domów znudzeni opieką lubinianie. Lekarz Marek Walkowicz jest jej bardzo wdzięczny za pomoc i dumny z postawy Magdy. Jednocześnie nie ukrywa, że przydałaby się dodatkowa pomoc.

Osoby, które podobnie jak Magda chciałyby zostać wolontariuszami, mogą skontaktować się z przychodnią weterynaryjną pod numerami telefonów 076 842 17 88 lub 601 844 472. Przychodnię można też odwiedzić na ulicy Słowiańskiej 4 w godzinach od 9-18.

 

Lekarz zaznacza, że pomóc można także przynosząc koce i ręczniki, którymi otulane są porzucone zwierzęta. – Na portalu jest wiele komentarzy, w których nie brakuje słów otuchy dla psiaków i dezaprobaty dla nieodpowiedzialnych właścicieli. Chcecie faktycznie pomóc? Przynieście niepotrzebne nakrycia. Tym zwierzakom mogą uratować życie – dodaje lekarz.


POWIĄZANE ARTYKUŁY