W pierwszym meczu 1/8 finału Pucharu Zdobywców Pucharów piłkarki ręczne Zagłębia Lubin przegrały na własnym parkiecie z norweskim Byasen Trondheim 26:30 (14:17). Rewanż zostanie rozegrany za tydzień w Norwegii.
Zawodniczki Zagłębia po raz kolejny grały przy żywiołowym, ogłuszającym dopingu kibiców, dowodzonych przez grupę OCB 03. I tym razem fani byli ósmym zawodnikiem lubińskiej drużyny, jednak tym razem wygrać się nie udało, choć zaczęło się optymistycznie. Po 40. sekundach i składnej akcji Zagłębie prowadziło 1:0. Niestety kolejne cztery bramki były autorstwa norweskiego zespołu i zrobiło się 1:4. Nie zastanawiając się długo Bożena Karkut poprosiła o czas, aby uspokoić grę swoich podopiecznych. W 14. minucie Zagłębie przegrywało 5:7, ale niespełna pięć minut później było już 12:8 dla rywalek. Lubinianki zdążyły się pozbierać i znów zniwelowały straty, w czym duża zasługa Jeleny Kordić, która wzięła ciężar gry na siebie i najbardziej nękała defensywę rywalek. Niestety to nie wystarczyło na tak renomowany zespół, jakim jest Byasen. W 23. minucie spotkania Norweżki prowadziły już 15:10, a bramkę zdobyła nawet golkipera Kari Aalvik Grimsbo. Lubinianki znów rzuciły się do odrabiania strat i w 28. minucie było już tylko 13:15. Jeszcze przed przerwą była okazja na doprowadzenie do remisu, ale zawodniczki Zagłębia grały niedokładnie, popełniając niewymuszone błędy, co wykorzystały rywalki. Do przerwy podopieczne Bożeny Karkut przegrywały 14:17.
Na początku drugiej części spotkania zawodniczki z Trondheim znów wypracowały sobie wyraźniejszą przewagę. W 32. minucie na tablicy wyników było 14:19. Lubinianki nie dawały jednak za wygraną i cały czas goniły wynik, ale kiedy tylko udało im się zmniejszyć straty, rywalki znów odzyskiwały wyraźniejszą przewagę. W 37. minucie bramkę zdobyła Joanna Obrusiewicz i zrobiło się 18:20. Dwie bramki przez długi czas okazały się dla zawodniczek Zagłębia barierą nie do przeskoczenia. Dopiero w 48. minucie po trafieniu Klaudii Pielesz lubinianki przegrywały tylko 21:22. Pojawiła się nadzieje na korzystny wynik, ale podopieczne Bożeny Karkut zamiast doprowadzić do remisu znów popełniały proste błędy, co odbiło się na wyniku. Trzy bramki z rzędu rzucił zespół z Trondheim i znów Zagłębie przegrywało różnicą czterech trafień. Nie był to jednak koniec walki. Udane interwencje Moniki Maliczkiewicz, która była wyróżniającą się postacią na parkiecie, a także skuteczne kończenie ataków sprawiły, że trzy minuty przed zakończeniem spotkania znów pojawiła się szansa na doprowadzenie choćby do remisu. Jeszcze w 56. minucie było 22:27, ale w kilkadziesiąt sekund lubinianki zdobyły trzy bramki z rzędu, nie tracąc żadnej i wynik brzmiał 25:27. Niestety ostatnie minuty należały już do Norweżek. W tym czasie bramkę dla Zagłębia zdobyła tylko Joanna Obrusiewicz, Byasen odpowiedziało trzema trafieniami i spotkanie zakończyło się wynikiem 26:30.
1/8 PZP: MKS Zagłębie Lubin – Byasen HE Trondheim 26:30 (14:17)
Zagłębie: Tsvirko, Maliczkiewicz, Czarna – Załęczna 1, Piekarz, Ciepłowska 1, Semeniuk 1, Obrusiewicz 7, Olszewska 4, Jacek 3, Orzeszka 1, Kordić 6, Pielesz 2.
Byasen: Grimsbo 1, Hjelmeland – Frafjord 2, Pernille, Vigdis 2, Harsaker 2, Alstad 2, van der Weel, Henriksen 4, Molid , Toumi 8, Zamorska 5, Herrem 4.
Sędziowali: Dzmitry Nabokau, Siarhei Kulik (obaj Białoruś); Delegat EHF: Vlado Pendic (Serbia)
Widzów: ok 900
Wkrótce fotorelacja.