Młodzi artyści z lubińskiego Ogniska Muzycznego będą mieli nowe miejsce do ćwiczeń. Po publikacji na naszym portalu tekstu o tym, że zostali zmuszeni do opuszczenia MDK-u i nie mają się gdzie podziać, rozdzwonił się telefon dyrektor Ogniska. Kilka instytucji i osób zaproponowało muzykom nowe lokum.
Wiele wskazuje na to, że jeszcze dziś zarząd Lubińskiego Stowarzyszenia Muzycznego „Muzyczna Przyszłość”, któremu podlega Ognisko Muzyczne, wybierze jedną z propozycji.
– Jesteśmy w trakcie rozmów. Dostaliśmy telefony z różnymi propozycjami. Dzisiaj spotka się zarząd i zdecyduje. Chcemy to zrobić szybko – mówi dyrektor Anna Barszczyńska, dyrektor Ogniska Muzycznego.
Na razie szefowa sekcji muzycznej nie chce zdradzać, kto wyciągnął do nich pomocną dłoń i która z propozycji najbardziej przypadła muzykom do gustu.
– Do tej pory wynajmowaliśmy pomieszczenia w Zespole Szkół nr 1, w budynku szkoły muzycznej i MDK-u, czyli instytucjach podlegających starostwu. Po kilku latach każda z nich nie przedłużała z nami umowy najmu – tłumaczy Anna Barszczyńska. – Prosiliśmy powiat o pomoc, ale tym razem nie wyznaczono nam lokalu zastępczego – dodaje.
Przyszłość młodzieży, która uczy się w Ognisku, rysowała się więc w ciemnych barwach. Wszystkie ich instrumenty, czyli pianina, skrzypce i gitary trafiłyby na bruk, a oni sami nie mieliby gdzie ćwiczyć. Jednak po naszej publikacji, pojawiły się instytucje gotowe pomóc młodym muzykom.
Więcej o lokalowych problemach Ogniska Muzycznego przeczytać tutaj: www.lubin.pl/aktualnosci,8834,muzyka_wyrzucona_na_bruk.html