Bez biegłego ani rusz

15

Śledczym do końca ubiegłego roku nie udało się zakończyć wielu postępowań, których wyniki szczególnie ciekawią mieszkańców Lubina. Szef Prokuratury Okręgowej w Legnicy, Piotr Wójtowicz tłumaczy, że opóźnienia wynikają z długich terminów oczekiwania na opinie biegłych.

Na ich ekspertyzy nierzadko trzeba czekać miesiącami. A bez tego nie ma z czym iść do sądu.

– Zanim prokurator przedstawi akt oskarżenia, musi przesłuchać nie tylko świadków, ale przede wszystkim zgromadzić dowody potwierdzające słuszność zarzutów – tłumaczy szef okręgu. – Miedzy innymi dlatego powołujemy biegłych, których opinie należą do kluczowych elementów oskarżenia – dodaje.

Wciąż brakuje ekspertyz chociażby w głośnej sprawie zabójstwa pod nocnym klubem Rozalia. Prokuratorzy nie mogą się doczekać na wyniki badań serologicznych. Podobnie jest ze sprawą wypadku na krajowej trójce, gdzie w wyniku zderzenia z terenowym samochodem zginął młody głogowianin.

W niektórych przypadkach śledztwa muszą być nawet zawieszane na kilka miesięcy. Eksperci z góry bowiem informują, że nie będą w stanie sformułować wniosków wcześniej, jak za pół roku.

Prokuratorzy rozliczani są ze statystycznych efektów pracy dwa razy do roku – na koniec czerwca i grudnia. Kiedy nadchodzą te terminy, starają się zamknąć jak najwięcej śledztw. Śledczy, właśnie ze względu na brak opinii biegłych, mają wtedy nierzadko związane ręce.

Sytuacja ta niepokoi przede wszystkim rodziny ofiar, u których opóźnienia wywołują niepokój. Denerwują się także Czytelnicy, którzy systematycznie żądają od naszej redakcji informacji na temat postępów w śledztwach.

– Lubińska jednostka jest drugą co do wielkości w naszym okręgu – tłumaczy Piotr Wójtowicz. – Jak pokazują statystyki, wpływa tu najwięcej, zaraz po Legnicy, spraw. Stąd i skala problemu jest tu bardziej widoczna – dodaje szef Prokuratury Okręgowej w Legnicy.


POWIĄZANE ARTYKUŁY