Rozdają pluszaki dzieciom, organizują konkursy teatralne dla młodzieży, spełniają marzenia niepełnosprawnych maluchów, przygotowują akcje społeczne – w ten sposób lubińscy policjanci starają się poprawić swój wizerunek w oczach lubinian. W planach już są kolejne akcje.
– Chcemy odzyskać wiarygodność, która została nadszarpnięta w wyniku wydarzeń, które miały miejsce wcześniej oraz społeczną akceptację między innymi poprzez akcję oczy, prewencję teatralną dla młodzieży – wylicza Tomasz Gołaski, lubiński szeryf. – Chcemy pokazać, że policja to sprzymierzeńcy, nie aparat ucisku – dodaje.
W ubiegłym roku lubińscy policjanci zainicjowali kilka akcji społecznych. Chcą, aby mieszkańcy Lubina poznali ich z innej strony i spojrzeli na ludzi pracujących w niebieskich mundurach przychylniej.
W grudniu policjanci przebrani za mikołajów rozdawali na ulicy dzieciom cukierki, później stróże prawa zbierali pluszaki, które tuż przed świętami podarowali dzieciom w lubińskim szpitalu. Zorganizowano także – przy pomocy naszego portalu – plebiscyt na najlepszego dzielnicowego.
– Kilka z tych akcji będziemy organizować co roku – zapowiada szef lubińskich policjantów. W tym roku stróże prawa również planują kilka projektów, które mają poprawić ich wizerunek.
– Chcemy rozreklamować naszych dzielnicowych, którzy przecież są najbliżej mieszkańców. Jednak zdjęcia szybko wypadają z pamięci, więc postanowiliśmy zrobić coś innego – mówi komendant, dodając że na plakatach – zamiast zdjęć dzielnicowych – pojawią się… karykatury, które policjanci dostali od naszego portalu w ubiegłym roku z okazji plebiscytu na najlepszego dzielnicowego.
Już wkrótce policjanci nauczą kobiety, jak radzić sobie na ulicy, gdy ktoś na nie napadnie. Czy projekt naprawiania wizerunku odniesie skutek i policjanci zaczną się kojarzyć lubinianom już nie tylko z łapaniem przestępców? Czas pokaże.
