Kierowca TIR-a usłyszał zarzuty

17

Spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym zarzuciła lubińska prokuratura kierowcy ciężarowej scanii, która w poniedziałek na trasie Lubin-Legnica zderzyła się z samochodem należącym do Huty Miedzi Legnica. W wypadku zginęli pracownicy oddziału KGHM – 54-letni kierowca busa oraz 39-letni pasażer.

 

Kierowca TIR-a wyszedł z opresji cało. Był trzeźwy. Tuż po zdarzeniu został zatrzymany do dyspozycji śledczych.

– Po przesłuchaniu i postawieniu zarzutów został wypuszczony do domu – mówi Barbara Izbiańska, szef Prokuratury Rejonowej w Lubinie, której jednostka bada okoliczności tragedii. – Według naszej oceny, nie zachodzą tu podejrzenia matactwa lub utrudniania śledztwa – argumentuje brak wniosku o areszt.

Kierowca scanii ma 33 lata. To mieszkaniec wsi w powiecie radomszczańskim, w województwie łódzkim. Z relacji śledczych wynika, że bardzo przeżywa ten dramat.

– Ze wstępnej opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego, ciężarówka jechała z nadmierną prędkością – mówi prokurator Barbara Izbiańska. – W chwili zderzenia samochód zjeżdżał ze wzniesienia, co być może mogło mieć wpływ na przekroczenie dozwolonej prędkości. Tego dnia warunki na drodze nie były dobre, stąd potrzebna będzie szczegółowa analiza zdarzenia. Nie można wykluczyć, że dojdzie tu kwestia niedostosowania prędkości do warunków na drodze – dodaje szefowa lubińskich śledczych.

Przypomnijmy, że w wypadku zostali również ranni trzej inni pasażerowie volkswagena caravelle – kobieta i dwóch mężczyzn. Dwójka pracowników huty jeszcze tego samego dnia opuściła szpital przy ul. Bema w Lubinie. Trzeci poszkodowany – ze złamaniem kości łokciowej – pozostał w lecznicy.

Wszyscy pokrzywdzeni wracali do Legnicy ze szkolenia w Polkowicach.


POWIĄZANE ARTYKUŁY