Z nowego dworca odjeżdżają od dziś autobusy lubińskiego PKS-u. Powodów do narzekań nie mają już też pasażerowie, którzy od kwietnia musieli korzystać z zastępczego przystanku przy ulicy Konstytucji 3 Maja. Po remoncie dla podróżnych przygotowano nową, ogrzewaną poczekalnię.
Na ten dworzec trzeba było czekać prawie pół roku. Początkowo inwestycja miała się zakończyć jeszcze we wrześniu, ale pojawiły się opóźnienia. Na szczęście prace powoli dobiegają już końca. Od dziś dworzec powrócił już do łask. Ta sama jest jego lokalizacja, ale wygląd zupełnie inny.
– Nie ma porównania między starym a nowym dworcem – podkreśla Józef Kowalczuk, prezes lubińskiego PKS-u. My jesteśmy z niego zadowoleni i nasi pasażerowie z pewnością też będą. Poprzedni budynek był brudny i zimny, ten cieplejszy i znacznie ładniejszy – dodaje.
Na pasażerów czeka już ogrzewana poczekalnia i cztery stanowiska odjazdu autobusów, w tym jedno stanowisko przelotowe. Gotowe są też nowe toalety, pokój dyspozytora i kierownika oraz pomieszczenia socjalne.
– Na razie wszystko jest jeszcze w warunkach polowych, ale zależało nam, żeby jak najszybciej przenieść się do nowego dworca. Za dwa, trzy tygodnie, kiedy otwarty zostanie pasaż handlowy, z pewnością będzie ładniej, a pasażerowie dodatkowo będą mieli do dyspozycji bar z ciepłymi posiłkami – dodaje prezes.
To jednak nie koniec prac na lubińskim dworcu. Prezes wylicza, że w styczniu zamontowana zostanie jeszcze wiata, dzięki której pod zadaszeniem pasażerowie będą mogli przejść z poczekalni na stanowisko odjazdu autobusów. Konieczne jest też wykonanie prac, które poprawią bezpieczeństwo kierowców autobusów jak i mieszkańców dojeżdżających do otwartego na dworcu marketu. W tym celu ustawiona zostanie tablica ograniczająca jazdę do 5 km/h oraz specjalne lustro.
– Z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej i bezpieczniej – zapewnia prezes Kowalczuk.
PKS będzie też zabiegał o uruchomienie dodatkowego stanowiska przelotowego dla autobusów.