Został pobity, bo nie stał bezczynnie

21

Młody lubinianin chciał pomóc napadniętemu przez bandę dwudziestokilkulatków człowiekowi, za co sam oberwał. Wybawiony przez niego z opresji mężczyzna uciekł, a on zajął jego miejsce. Napastnicy pobili go i skopali.

 

– Około 1 w nocy z soboty na niedzielę grupka osób, która wyszła z pubu przy Ścinawskiej zobaczyła, że czterech mężczyzn kogoś bije. 27-letni lubinianin, który przed chwilą opuścił pub, postanowił pomóc poszkodowanemu – relacjonuje sierżant Sylwia Wilk, rzecznik lubińskiej policji.

Ofiara wykorzystał moment nieuwagi napastników i uciekła. Wtedy oprawcy rzucili się na 27-latka, który stanął w obronie bitego. – Uciekli dopiero gdy narzeczona mężczyzny wyciągnęła telefon i zadzwoniła na policję – dodaje Sylwia Wilk.

Policjanci szybko odnaleźli wszystkich czterech napastników, w parku Wrocławskim. – Jeden z nich, ten najbardziej pijany, ponieważ był agresywny, został przewieziony do izby wytrzeźwień – mówi sierżant Wilk.

Reszta trafiła do aresztu. Oni również byli nietrzeźwi, wszyscy mieli powyżej jednego promila alkoholu we krwi.

Mężczyzna, który chciał pomóc, przez co sam stał się ofiarą, doznał ogólnych potłuczeń, po zbadaniu przez lekarza, wrócił do domu.

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY