Kontrowersyjna wizytówka miasta

248

Czy wielka betonowa bryła, która wita wszystkich wjeżdżających do naszego miasta, to dobra wizytówka Lubina? Większość z nas się już do niej przyzwyczaiła. Jednak są i tacy, którzy uważają ją za relikt przeszłości i chętnie by się jej pozbyli. A co sądzą o tym nasi Czytelnicy?

 

Napis powstał w latach 70. W urzędzie miejskim nikt już nie pamięta, z czyjej inicjatywy. Stworzył go rzeźbiarz Zbigniew Frączkiewicz, który wówczas mieszkał w Lubinie. Dziś żyje i tworzy w Szklarskiej Porębie.

– Najprawdopodobniej to ówczesne władze chciały stworzyć nietypową wizytówkę Lubina, która zastąpiłaby tradycyjne tablice oznaczające granice miasta – mówi Juliusz Sobecki, naczelnik wydziału architektury urzędu miejskiego.

Mieszkańcy Lubina przez te lata przyzwyczaili się już do wielkich betonowych liter, które witają ich przy wjeździe do miasta. Polubili je także bezdomni, którzy w zimie znajdują w nich schronienie. Niejednokrotnie budują sobie w jednej z liter tymczasowe mieszkanko.

Do naszej redakcji zadzwoniła niezadowolona lubinianka, która uważa, że napis powinien zostać usunięty. Według niej jest nie tylko brzydki. – Czy nikt nie widzi, że to relikt przeszłości, pamiętający czasy komunizmu? – zastanawia się nasza Czytelniczka.

Władze miasta są zdziwione takimi słowami.

– Nikt nigdy nam nie zgłaszał, że napis powinien zostać usunięty – wyznaje Sobecki z urzędu miejskiego. – Uważam, że napis jest czytelny, prosty w przekazie i zdecydowanie ładniejszy niż metalowe tablice, które są w innych polskich miastach.

A co o tym sądzą nasi Czytelnicy? Zapraszamy do dyskusji.


POWIĄZANE ARTYKUŁY