Coraz więcej ludzi, widząc wypadek, w pierwszym odruchu sięga po komórkę. Nie po to jednak, by wezwać pomoc, lecz by… nakręcić filmik. – Coraz częściej obserwujemy taką znieczulicę, to bardzo przykre – przyznają zgodnie policjanci, strażacy i pracownicy pogotowia ratunkowego z powiatu lubińskiego. Nakręcili więc spot informacyjny z poruszającą puentą. Będzie go można obejrzeć między innymi w TV Regionalna.pl.
Pisk hamulców, huk i dźwięk tłuczonego szkła. Samochód uderzył w słup. W środku nieprzytomni mężczyzna i kobieta. Tak zaczyna się film nakręcony wspólnie przez policję, straż pożarną i pogotowie ratunkowe.
– W trakcie wymiany doświadczeń zauważyliśmy, że zdarzenia, w których było zagrożone życie ludzki mają jeden wspólny mianownik. Praktycznie stało się to już normą, że na miejscu pojawiają się osoby chcące zaistnieć w mediach społecznościowych, gdy toczy się walka o ludzkie życie – mówi podinspektor Sebastian Biały, zastępca komendanta lubińskiej policji. – Dlatego postanowiliśmy wyjść z tym tematem do mieszkańców. Wnioski po obejrzeniu naszego filmu nasuwają się same. Według nas jest to problem, a ocena należy do państwa – dodaje.
Służby ratunkowe coraz częściej na miejscu wypadku natykają się na gapiów kręcących telefonami komórkowymi filmy. Zdarza się, że nie tylko nie pomagają, ale i szkodzą, przeszkadzając policjantom, strażakom czy ratownikom. W niektórych przypadkach dochodzi do dramatycznych sytuacji, bo choć wypadek widzi sporo osób, to zajęci robieniem filmiku do Internetu, nie dzwonią po pomoc.
– Myślą, że skoro na miejscu jest tak dużo ludzi, to na pewno już ktoś inny zadzwonił pod 112 – dodaje aspirant sztabowy Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji. – Wolimy, żeby zadzwoniło sześć, osiem osób z kolei niż nie zadzwonił nikt – stwierdza.

– Często pogoń za wrażeniami odbiera zdrowy rozsądek. Liczy się sensacja i filmik. Często nie zdają sobie sprawy, że stwarzają zagrożenie dla siebie i innych, na przykład kręcąc film z wypadku w trakcie prowadzenia samochodu – dodaje zastępca komendanta podinspektor Biały.
– Tam gdzie stykają się trzy służby, są już zdarzenia bardzo poważne – przyznaje Joanna Bronowicka, zastępca dyrektora ds. medycznych Pogotowia Ratunkowego w Legnicy. – Trzeba zwrócić uwagę, jak ważne jest udzielenie pomocy w takiej chwili. Szkoły uczą tego dzieci – dodaje.
Jak podkreślają policjanci, pomagać można a nawet trzeba w ramach własnych możliwości i dbając o swoje bezpieczeństwo. Przede wszystkim trzeba zawiadomić odpowiednie służby. W razie wypadku ustawić trójkąt ostrzegawczy na jezdni, wyłączyć silnik auta i pomóc wydostać się osobie, która miała wypadek. Jeśli nie wiemy, co zrobić, ratownik, który czuwa pod numerem 112, objaśni po kolei co w danej sytuacji możemy.
– O życiu ludzkim czasem decydują sekundy – mówi komendant lubińskiej straży pożarnej Eryk Górski.
I właśnie o tym przypomina film nakręcony przez policjantów, strażaków i ratowników. Spot można obejrzeć na YouTube. Będzie również wyświetlany w TV Regionalna.pl, która go wyprodukowała.
– Liczymy na zainteresowanie mieszkańców naszym filmikiem. Każdy powinien sam wyciągnąć wnioski. Myślę, że wszyscy na tym skorzystamy – kończy zastępca komendanta lubińskiej policji.