Już dziś piłkarze Zagłębia Lubin mogą wywalczyć awans do ekstraklasy. Warunek jest jeden – zwycięstwo z Koroną Kielce. Spotkanie na Dialog Arena rozpocznie się o godzinie 20.15.
To może być piękny pojedynek. Oba zespoły już w pierwszej rundzie stworzyli ciekawe widowisko, gdy na stadionie w Kielcach padł remis 2:2. Wówczas wszystkie gole padały w ostatnich dwudziestu minutach meczu. Najpierw gola zdobył w 74. minucie Jacek Kiełb. Na 2:0 dla Korony podwyższył Piotr Gawęcki w 83. minucie. W 90. minucie trafił jednak Ilijan Micanski, przez co w doliczonym czasie gry na stadionie zapanowały jeszcze większe emocje. Niespodziewanie Zagłębie zdobyło jeszcze jedną bramkę. Jej autorem był Michał Stasiak.
W Lubinie stawką jest awans dla Zagłębia i zachowanie szans na awans dla Korony. Jeśli lubinianie zwyciężą, to będą fetować powrót do ekstraklasy, po roku w niej nieobecności. Korona natomiast jeśli zwycięży to przybliży się do drugiego w tabeli Zagłębia na dwa punkty. Porażka jednak może oddalić kielczan szanse nawet na baraże o grę w ekstraklasie. Szykuje się zatem bardzo dobry mecz. Relację z tego pojedynku pokaże na żywo TVP Sport (godz. 20.15).
W zespole gospodarzy na pewno z powodu kontuzji nie zagra Łukasz Jasiński, wraca za to obrońca z Zimbabwe Costa Nhamoinesu.
Jaka jest Korona Kielce? Po degradacji klubu za udział w aferze korupcyjnej ze sponsoringu wycofał się Krzysztof Klicki, właściciel Kolportera. Udziały przejęło miasto. Przed sezonem zapowiadano szybki powrót do ekstraklasy. W trakcie rozgrywek I ligi okazało się, że nie będzie o to łatwo. Po degradacji z zespołem pożegnał się m.in. najlepszy zawodnik Korony – Marcin Robak. Działacze powierzyli prowadzenie drużyny Włodzimierzowi Gąsiorowi. Ten szkoleniowcem kielczan był do 18 maja. Na ławce trenerskiej siedział jeszcze w wygranym spotkaniu 3:0 z Motorem Lublin. Niespodziewanie po tym został zwolniony. Mecz z Zagłębiem będzie więc debiutem w roli trenera Korony – Marka Motyki.
Korona to zespół, który w tej rundzie gra w kratkę. Szczególnie słabo spisywał się na jej początku. Ostatnia wygrana z Motorem i trzy punktem zdobyte bez gry za mecz z Kmitą Zabierzów (wycofała się z rozgrywek) pozwoliły kielczanom awansować na czwartą lokatę. Kogo najbardziej powinni się obawiać obrońcy miedziowych? Na pewno Brazylijczyka Ediego Andradiny, który już na boiskach ekstraklasy dawał się we znaki defensorom czołowych polskich klubów. Dobrze spisują się także 35-letni Ernest Konon, który grał w Zagłębiu w sezonie 2001/2 oraz młodzi i obiecujący pomocnik Jacek Kiełb i napastnik Piotr Gawęcki.
Mecz poprowadzi arbiter z Bydgoszczy – Daniel Stefański.
Czy kibice Zagłębia będą mieli co świętować, okaże się dziś ok. godziny 22.
Dawid Sołtys
Fot. Tomasz Folta/www.zaglebie-lubin.pl