Orest Lenczyk po raz pierwszy poprowadzi dziś zajęcia z piłkarzami Zagłębia Lubin – taka pogłoska krąży od rana po mieście. Oficjalnie nowy trener miedziowych ma być znany dopiero po godzinie szesnastej.
Dobiegający siedemdziesiątki kandydat na trenera, to barwna postać polskiego futbolu. Znany jest z ostrego języka, ciętych ripost, zawziętości, konsekwencji i bezkompromisowości. Kibice lubińskiej drużyny cieszyliby się z takiego scenariusza. – To niebanalny szkoleniowiec z rzadko już dziś spotykaną charyzmą – oceniają nasi koledzy z redakcji sportowych.
Problem w tym, że Orest Lenczyk do czerwca związany jest kontraktem z PGE GKS Bełchatów. Jest to jednak przeszkoda łatwa do pokonania. Wystarczy, że obecny pracodawca odstąpi od zawartych w umowie i kosztownych dla niego uzgodnień. Sponsorem drużyny z Bełchatowa jest bowiem Polska Grupa Energetyczna, której wiceprezesem jest z kolei Marek Trawiński – szef… rady nadzorczej KGHM.
W dzisiejszej prasie sportowej pojawiają się także inne nazwiska. Dziennikarze z „Przeglądu Sportowego” stawiają na zagranicznych szkoleniowców – Drażena Beska i Wernera Liczkę. „Gazeta Wyborcza” wspomina o Lenczyku – jako o kandydacie numer 1, a także wspomnianym już chorwackim trenerze. Natomiast „Gazeta Wrocławska” spekuluje z kolei na temat Waldemara Fornalika.
– Miał być w środę nowy trener Zagłębia Lubin, jest w środę! – poinformował z kolei portal futbolnet.pl. – Został nim trochę zapomniany Andrzej Lesiak. Jeśli idzie o jego trenerską kartę nie jest zbytnio zapisana. Zawiera w każdym razie prowadzenie bełchatowskiego GKS w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy – dodaje internetowy serwis. Mało znanego szkoleniowca widziano ponoć w okolicach lubińskiego klubu.
– O godzinie szesnastej nasz klub wyda oświadczenie, w którym przedstawi kandydata na stanowisko szkoleniowca, z którym już osiągnął porozumienie – informuje na stronach internetowych klubu Wacław Wachnik, odpowiedzialny za wizerunek miedziowych. – Takie jest stanowisko Zarządu Zagłębia Lubin. Apeluję o to, by uzbroić się jeszcze na te kilka godzin w cierpliwość. Proszę także nam wybaczyć, ale nie będziemy komentować czy w gronie nazwisk, które przewijają się w mediach, jak również na forach internetowych, jest jedno, które nosi przyszły szkoleniowiec naszej drużyny – dodaje szef biura prasowego Zagłębia Lubin.
JOM
Fot. Janusz Napiórkowski/Zagłębie Lubin