Poseł Cybulski odrzuca oskarżenia

82

DSC06570.JPG– Jeżeli poseł opozycyjny ma wpływ na kadry rządzącej koalicji to gratuluję pokraczności. To nie poseł opozycyjny rządzi w lasach tylko dyrektor z mianowania partyjnego – poseł Piotr Cybulski nie zgadza się z doniesieniami prasowymi na swój temat, według których nadleśniczy Jaworski stracił swoje stanowisko, bo wdał się w konflikt z posłem.

Oburzenie posła wywołały publikacje prasowe na temat utraty stanowiska przez nadleśniczego w Lubinie Sławomira Jaworskiego. Przyczyn zaczęto upatrywać właśnie w konflikcie z posłem, co z kolei miało związek z leśniczówką, w której Cybulski zamieszkuje mimo, iż nie jest już nadleśniczym. Media wskazują, że według oficjalnego komunikatu Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych Jaworski został odwołany ze stanowiska na mocy porozumienia stron, jednak nieoficjalnie wskazuje się na inne powody. Poseł Cybulski oświadcza, że nie miał żadnego wpływu na jego odwołanie.

– Między mną a nadleśniczym Jaworskim nie było żadnych dżentelmeńskich umów, odnośnie mojej wyprowadzki z leśniczówki nie odbyliśmy też żadnych spotkań. Raz tylko powiedziałem, że wyprowadzę się jak tylko skończę budowę. Wskazałem też nadleśniczemu, że w pobliżu jest wiele pustostanów, do których mógłby się wprowadzić – tłumaczy poseł.

Piotr Cybulski nie ukrywa też swojego rozżalenia odnośnie brakiem rzetelności i całą nagonką na jego osobę.

– Takich rodzin, które zamieszkują leśniczówki, nie mając do nich tytułu prawnego jest w naszym regionie 12 i nikt nie pytał ich na jakich zasadach zajmują te lokale, skoro nigdy nie pracowali w lasach państwowych – dodaje, wskazując, że kłamstwem jest też stwierdzenie, że lasy nie chciały dać mu urlopowania, wobec czego teraz wytyka im nieprawidłowości. – Na czas sprawowania mandatu posła Lasy chciały zawrzeć ze mną umowę i dać mi urlopowanie, ale decyzją marszałka Sejmu nie było to możliwe. Raz jeszcze podkreślam, ze była to decyzja marszałka,  a nie Lasów. Wytykałem i będę wytykał nieprawidłowości, żeby lasy mogły stanowić dobro ogólnonarodowe, wzbogacające skarb państwa, a nie dobro leśników – ripostuje Cybulski.

Poseł odpiera też zarzut skierowany przeciwko jego synowi, który jak podają media, rok temu został przez nadleśniczego Jaworskiego usunięty ze stanowiska leśniczego w Koźlicach za złe sprawowanie obowiązków.

– Mój syn ma skończone dwa fakultety: leśnictwo i ekonomię, był leśniczym i to nie jest wielkie stanowisko. Dostał odwołanie z tytułu artykułu 70 bez podania przyczyny, a od nagany, którą otrzymał od nadleśniczego się odwołał i wygrał tą sprawę. Wszystkie te działania to jawne prześladowanie, które dotyka mnie i moją rodzinę już od dawna. W Lasach rządzi grupa osób, która prześladuje mnie od lata 80-tych – kończy poseł.

MS


POWIĄZANE ARTYKUŁY