Bezdomni znowu mają gdzie nocować

25

IMG_3381.JPGPomógł MOPS i mieszkańcy Lubina, znalazł się opał, jedzenie oraz ciepła odzież, dlatego lubińska noclegownia dla bezdomnych po kilku dniach przerwy zostanie uruchomiona ponownie. – Bardzo się cieszę, że tak szybko znaleźliśmy pomoc – mówi Zbigniew Rybak, prezes Klubu Abstynenta „Krokus”, który założył noclegownię.

W Lubinie bezdomni mieli swoje miejsce, gdzie mogli przeczekać mrozy. Stworzył je przy jednym z lubińskich kościołów Klub Abstynenta „Krokus”. Było miejsce do spania i ciepły posiłek, ale tylko przez kilka dni. Noclegownia przestała przyjmować bezdomnych w ostatni poniedziałek. Zabrakło opału i prezes Klubu podjął decyzję o jej zamknięciu. Szybko jednak znaleźli się tacy, którzy ofiarowali swoją pomoc.

– O tym, że zamknięto noclegownię dowiedzieliśmy się z mediów. Pan Rybak zgłosił u nas awarię pieca i przyjęliśmy, że do czasu aż zostanie on naprawiony, noclegownia zawiesza działalność. Gdy tylko przeczytałam informację na portalu o jej zamknięciu, skontaktowałam się z nadleśnictwem, które obiecało pomóc i zagwarantowało drewno dla Klubu – mówi Stanisława Lewandowska, dyrektor lubińskiego MOPS-u.

Dzięki temu noclegownia już dzisiaj wieczorem ponownie przyjmie bezdomnych. Oprócz drewna Klub otrzyma także żywność dla podopiecznych oraz odzież.

– Właściciel składu opału ofiarował tonę węgla, a dwie piekarnie produkty żywnościowe. Ponadto młodzież ze Szkoły Podstawowej nr 8 oraz Liceum Salezjańskiego bardzo szybko zmobilizowała się i zebrała kilka worków ciepłej odzieży – dodaje dyrektor Lewandowska.

Noclegownia przy kościele będzie jednak funkcjonować tylko podczas tej zimy. Rozpoczęły się już bowiem prace nad schroniskiem dla bezdomnych. Ma się tym zająć Towarzystwo Pomocy imienia Brata Alberta.

– Podjęliśmy się pomóc bezdomnym osobom, ile będziemy w stanie i póki będziemy mogli. Później zajmie się tym ksiądz Krzysztof Krzyżanowski – dodaje prezes Rybak.

MRT


POWIĄZANE ARTYKUŁY