Decyzją prezesa KGHM, Mirosława Krutina, członkowie rad nadzorczych spółek zależnych miedziowego koncernu nie będą już otrzymywać diet za udział w posiedzeniach rad. Zmiany obowiązują od 1 stycznia.
Jak podaje „Puls Biznesu” członkowie rad nadzorczych będą teraz pracować w ramach pobieranego wynagrodzenia. W praktyce oznacza to, że w ramach swoich etatów w firmie mają brać udział w posiedzeniach rad oraz działać w nich jak do tej pory, tylko bez dodatkowych diet. Taka sytuacja dotyczy kilkudziesięciu osób z ponad trzydziestu firm zależnych KGHM.
Czy zmiany nie wpłyną na spadek kreatywności wśród członków rad nadzorczych. Zarząd KGHM jest zdania, że nie, dodając przy tym, że zasiadanie w nadzorze to forma wyróżnienia pracownika i uznania jego kompetencji, dlatego dodatkowe wynagrodzenie nie jest konieczne. Dodatkowo zasiadanie w radach powinno być traktowane jako misja, a nie źródło dodatkowego zarobku.
Analitycy nie są jednak pewni, czy oszczędzanie na takich rzeczach jest rozsądnym posunięciem. Ich zdaniem wynagrodzenie jest bodźcem motywującym do pracy i jego odebranie z pewnością nie zwiększy efektywności pracowników.
MS