Pieniądze to nie wszystko?

18

IMG_0567.JPGUzbierała już niemal całą kwotę niezbędną do zagranicznej transplantacji płuca, jednak nie pieniądze okazały się najtrudniejszą barierą do pokonania. Opieszałość polskiego środowiska medycznego powoduje, że oczekiwanie na przeszczep płuca Renaty Jędrak znacznie się wydłuża.

O historii młodej kobiety, która walczy o życie, słyszał już chyba każdy mieszkaniec naszego miasta. Większość z nas ma też czynny udział w pomocy zbiórki pieniędzy na ten szczytny cel, aby operacja odbyła się w Wiedniu, gdzie czas oczekiwania na przeszczep jest znacznie krótszy niż w Polsce. I kiedy 100 tys. euro jest już niemal zebrane, okazało się, że przeszczep w Wiedniu nie będzie mógł dojść do skutku, jeśli polskie środowisko medyczne nie wyrazie się o nim pozytywnie, gdyż jak podkreślają lekarze – „nie chcą wchodzić sobie w paradę”.

Za pośrednictwem prezesa fundacji Europa Media, która zbiera pieniądze na przeszczep oraz swojego pełnomocnika, Renata skierowała pisma do specjalistów z dziedziny transplantologii. Do dzisiaj nie uzyskała żadnej odpowiedzi.

Najistotniejsza może okazać się opinia ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, będącego jedynym ośrodkiem w Polsce, gdzie przeprowadzane są przeszczepy Płuca. Do jego dyrektora, profesora Mariana Zembali, skierowaliśmy pytanie o opinię zabrzańskiego centrum.

Wiele wskazuje na to, że polscy lekarze chcieliby, aby przeszczep przeprowadzono jednak w Polsce, gdyż jak podkreślają, za granicą koszty transplantacji są znacznie zawyżone.

Poniżej fragment listu od profesora Zembali:

„ Byliśmy i zawsze pozostaniemy otwarci na możliwości transplantacji za granicą, ale z wykluczeniem komercyjnych działań, zwłaszcza wobec ośrodków zagranicznych, które żądają kwot 300- 600 tys. euro za transplantacje  płuc. Przekonujemy, że jest to kwota bardzo wysoka, zwłaszcza, że wszyscy nasi pacjenci w Zabrzu nigdy nie płacili za jakiekolwiek leczenie kardiochirurgiczne czy transplantacyjne, natomiast Ministerstwo Zdrowia za transplantacje płuc przekazuje nam 130 tys. zł, co wystarcza na zabieg i utrzymanie pacjenta miesiąc po transplantacji. Kolejne miesiące  za leki dla pacjenta płaci NFZ.

W sprawie Renaty nie zamykamy możliwości leczenia za granicą, zwłaszcza, że mamy w Zabrzu porównywalne z ośrodkami europejskimi wyniki leczenia, natomiast staramy sie chorym wskazać inne ośrodki europejskie, które wykazują, przy podobnych dobrych wynikach leczenia, zdecydowanie bardziej zbliżone do realistycznego koszty zabiegu. Nie jest to bez znaczenia wobec faktu, że pieniądze pochodzą ze społecznych zbiórek.

Oczywiście zależy nam, aby zarówno sympatyczna Pani Renata, z która utrzymujmy bliski kontakt, jak i pozostałych kilkudziesięciu chorych, w tym także dzieci czekających na transplantacje serca lub płuc, doczekali sie przeszczepu i mieli szanse powrotu do aktywnego życia. Dlatego szkolimy kolegów w ośrodkach Warszawy, Szczecina i Poznania, aby w przyszłości podjęli sie  transplantacji płuc, także niezależnie od naszego ośrodka, który dzisiaj w Europie ma bardzo liczącą sie mocną pozycje.

Z najlepszymi pozdrowieniami dla Czytelników i nadzieją pomocy w okresie najbliższych 2-3 miesięcy dla Pani Renaty”.

Renata wierzy jednak, że uda jej się zgromadzić wymaganą dokumentację, dzięki czemu zostanie wpisana na listę oczekujących w wiedeńskiej klinice. Potem do przeszczepu jest już niedaleka droga.

MS

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY