Czy radni z komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego na czele z Krzysztofem Olszowiakiem pomylili się, składając doniesienie na komendanta lubińskiej policji? Po piśmie skierowanym do komendanta wojewódzkiego policji, w Lubinie pojawili się kontrolerzy. Nie wykryto jednak żadnych uchybień. Radni jak na razie nie chcą komentować tych wyników kontroli.
Czy komendant lubińskiej policji jest zdolny do właściwego wykonywania swoich obowiązków? – takie pytanie zadali radni składając doniesienie do województwa. Jako argumenty na złe zarządzanie lubińskim komisariatem podano też przykłady m.in. komputerów kupionych z budżetu miasta, które czekały siedem miesięcy na odebranie z magazynu czy też dotacji w wysokości 50 tys. zł z budżetu miasta na dosprzętowienie funkcjonariuszy, która od stycznia czeka na wykorzystanie przez policjantów.
– Po otrzymaniu pisma od radnych komendant wojewódzki policji niezwłocznie zlecił policjantom wydziału kontroli zbadanie okoliczności sprawy. Dokładnie sprawdzono zarzuty oraz stan faktyczny, prace kontrolne prowadzone zarówno w komendzie policji jak i w starostwie, nie potwierdziły żadnego z zarzutów – informuje Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Oczyszczenia komendanta ze stawianych mu zarzutów na razie nie chce komentować strona oskarżająca , czyli radni, którzy złożyli doniesienie. Czyżby zdawali sobie sprawę ze swojej pomyłki?
– Trudno odnosić się do informacji, które jak na razie są tylko doniesieniami prasowymi. Na razie nie znam treści uzasadnienia, dopiero kiedy dotrze ono do komisji, wówczas będziemy mogli się do niego odnieść. Trudno coś komentować, jeśli nie ma się pełnej informacji – mówi Krzysztof Olszowiak, przewodniczący komisji porządku publicznego i bezpieczeństwa w radzie miejskiej.
MS