Sparta Rudna ma za sobą pierwszy oficjalny mecz. Podopieczni Roberta Malawskiego pokonali 4:1. w pierwszej rundzie Okręgowego Pucharu Polski reprezentanta klasy okręgowej – Iskrę Księginice.
– Nasza gra wyglądała w miarę dobrze. Nie możemy ocenić gry przeciwnika, ponieważ byli jednak w troszkę osłabionym składzie. U nas też jeszcze dwóch podstawowych zawodników brakowało, bo wiadomo jeszcze są urlopy, wakacje. Na tle drużyny przeciwnej wyglądaliśmy bardzo dobrze, bo potrafiliśmy zorganizować parę składnych akcji, które zakończyły się bramkami i w obronie też to fajnie wyglądało, także uważam, że wypadliśmy pozytywnie na tle Iskry Księginice. – przeanalizował trener Malawski.
Drużyna z Rudnej jak co roku jest jednym z głównych faworytów do awansu i wszyscy liczą, że po tym gdy z klasy okręgowej nikt nie spadł a ligę wyżej awansowały Odra Ścinawa i Dąb Stowarzyszenie Siedliska w tym roku to właśnie Sparta okaże się najlepsza w grupie II legnickiej A-klasy.
– Do końca nie można tak powiedzieć, że jesteśmy głównym faworytem do awansu, bo słyszałem to już od trzech lat. Teraz gdzieś tam byliśmy typowani razem ze Ścinawą i było jak było, także nie ma co przed sezonem mówić kto jest faworytem. Nie wiadomo jak inne drużyny się wzmocniły, niektóre są nowe i słyszałem, że także się powzmacniały. My gramy swoje, żeby wygrać jak najwięcej meczy i jeżeli się uda awansować to bardzo dobrze. Kadrę mamy dość fajną, ale jeszcze trzeba grać, strzelać bramki i wygrywać mecze. – przestrzega szkoleniowiec Sparty.
Trzeci klub poprzedniego sezonu w A-klasie nie próżnował w przerwie letniej i do swojej drużyny przyciągnął Dawida Białego, który od początku pokazuje, że będzie mocnym punktem zespołu. Do gry wraca także doświadczony bramkarz – Maciej Kijewski.
– Dołączył do nas Dawid Biały i ma dojść Łukasz Wingert, ale go jeszcze nie ma. Po kontuzji wrócił do nas Maciek Kijewski, co jest poważnym wzmocnieniem, bo brakowało go. Też mieliśmy dobrego bramkarza, ale jednak Maciek to trochę bardziej klasowy bramkarz i jednak to było widać w pierwszej rundzie, bo gdzieś tam podpowie, od tyłu ustawi drużynę i troszeczkę inaczej to wtedy wygląda. – kończy Robert Malawski.