Choć drużyna rezerw Cracovii Kraków zajmuje ostatnią lokatę w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy, to nie można ulegać złudzeniu, że mecz z nadwiślańskim zespołem będzie łatwy. O tym, że potencjalnie słabsze zespoły lubią zaskakiwać w tym sezonie, Zagłębie przekonało się na własnej skórze. Choćby remis z Podbeskidziem Bielsko-Białą 2:2. Jednak nie ulega wątpliwości, że w sobotnim meczu jest szansa na kolejne trzy punkty.
W sezonie 2010/2011 Zagłębie Lubin uległo Cracovii Kraków na wyjeździe 0:1. Feralnego gola samobójczego zdobył Mateusz Bartków. Błędy się zdarzają i można o nich zapomnieć. Zwłaszcza jeśli w meczu rewanżowym u siebie pokonuje się rywala 2:0. Tak właśnie było w przypadku lubinian. Oba gole zdobył Arkadiusz Woźniak, a jak się później okazało po raz drugi z rzędu, Zagłębie Lubin wywalczyło tytuł mistrza Polski. Nie ma więc tego złego co by na dobre nie wyszło. Piłka nożna to gra błędów, jak powiedział golkiper młodych lubinian, Konrad Forenc.
Przed podopiecznymi Tomasza Bożyczki kolejne spotkanie na wyjeździe. O ligowe punkty będą walczyli właśnie z Cracovią Kraków. – Sobotni przeciwnik to zupełnie inna drużyna niż ta z minionego sezonu. Jest duża szansa na zdobycie kolejnych trzech punktów. W Krakowie nie zagra jedynie Piotr Azikiewicz, który został powołany do kadry. – Mówi Tomasz Bożyczko.
Obecnie Zagłębie Lubin zajmuje fotel lidera z dorobkiem 10 punktów. Cracovia Kraków po czterech kolejkach zamyka tabelę Młodej Ekstraklasy z 1 punktem.