Lubin otrzymał 250 mln zł na realizację dwóch projektów, które mają ułatwić pozyskanie inwestorów dla strefy przemysłowej. W oficjalnych dokumentach mowa jest o Europarku Lubin.
Lubin znalazł się wśród 47 samorządów z całego kraju, które otrzymały dofinansowanie w ramach piątej edycji rządowego Programu Inwestycji Strategicznych. Była ona skierowana do samorządów, które na swoim obszarze rozwijają strefy przemysłowe. Łączna pula tej edycji programu wyniosła prawie 5 mld zł.
Władze miasta złożyły wniosek o pieniądze na budowę infrastruktury wodno-kanalizacyjnej na potrzeby strefy nazwanej Europarkiem Lubin.
Do tej pory teren, gdzie mają być lokowane przyszłe zakłady przemysłowe, został uzbrojony w sieć energetyczną i gazową. Okazało się jednak, że inwestorzy oczekują jeszcze infrastruktury, która zapewni im dostawę dużej ilości wody.
– Lubin jest miastem suchym. Mamy tak duży deficyt, że nie jesteśmy w stanie dostarczyć przemysłowi nawet 2-3 tysięcy metrów sześciennych wody na dobę, tymczasem wymaga się od nas zapewnienia powyżej 15 tysięcy metrów sześciennych. To półtorakrotność zużycia wody całego miasta – wyjaśnia prezydent Lubina Robert Raczyński. – Postanowiliśmy więc zbudować od podstaw cały system zasilania wodociągami prowadzącymi od rzek Kaczawy i Czarnej. W tej chwili możemy zagwarantować każdemu inwestorowi, że w ciągu 24 miesięcy dostarczymy taką ilość wody, jakiej potrzebuje – dodaje.
Niewystarczająca infrastruktura wodno-kanalizacyjnej sprawiła, że Lubin przegrał rywalizację o bardzo ważnego inwestora z Berlinem.
– Prowadziliśmy trzy lata temu z Teslą rozmowy na temat budowy jej fabryki w Lubinie i właśnie brak odpowiedniej ilości wody u nas sprawił, że wybudowali zakład w Berlinie – przyznaje prezydent.
W opinii Roberta Raczyńskiego utrzymanie przemysłowego charakteru gospodarki miasta oznacza dla mieszkańców lepsze zarobki i trwalsze miejsca pracy niż miałoby to miejsce w przypadku pozyskania inwestorów z sektora na przykład logistycznego. Dlatego Lubin stara się wyłącznie o nawiązanie współpracy w firmami, które chciałyby prowadzić tu swoją produkcje, najlepiej w połączeniu z badaniami i rozwojem nowych technologii.
Przyznane dziś pieniądze to zarazem największe dofinansowanie, jakie do tej pory miasto pozyskało, kilkukrotnie przekraczające roczny inwestycyjny budżet miasta. Bez zewnętrznego finansowania samorząd nie byłby w stanie zrealizować takiego przedsięwzięcia.
Promesę z rąk premiera Mateusza Morawieckiego odebrała dziś w Warszawie przewodnicząca Rady Miejskiej Lubina, Bogusława Potocka. – Działam na rzecz naszego samorządu od wielu lat i wiem, jak trudnym przedsięwzięciem jest stworzenie tej strefy, dlatego jestem bardzo dumna, że otrzymaliśmy te środki. To wielki sukces miasta, który jest wynikiem konsekwencji Roberta Raczyńskiego w dążeniu do rozwoju Lubina. Jesteśmy w czołówce samorządów, które w tej edycji otrzymały tak duże dofinansowanie – podsumowuje szefowa rady.
Spośród pięciu gmin z subregionu legnickiego to Lubin otrzymał najwięcej pieniędzy. Najmniej – 29,4 mln zł – trafi do Legnicy, która wykorzysta rządowy program do budowy turbinowego ronda na ulicy Jaworzyńskiej, w sąsiedztwie strefy ekonomicznej.