2 mln zł dla PKS-u. Teraz chcą odzyskać dziesięć razy więcej

4345

2 mln zł zwrotu otrzyma lubiński PKS, a poprzez niego Lubin i pozostałe samorządy, dofinansowujące tutejszą bezpłatną komunikację publiczną. To jednak nie koniec, bo władze miasta wspólnie z przewoźnikiem zamierzają odzyskać jeszcze 22 mln zł. – Myślę, że to jest poważne ostrzeżenie dla rządu, że nie może chaotycznie tworzyć przepisów. Takie stworzył, a myśmy z tego skorzystali – komentuje prezydent Lubina Robert Raczyński wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.

– Wczoraj Sąd Apelacyjny we Wrocławiu przychylił się do wyroku pierwszej instancji. Chodzi o kwotę ponad 2 mln 147 tys. zł należnych dopłat za świadczenie usług przewozowych młodzieży szkolnej w przewozach powiatowych w Lubinie – mówi Kazimierz Ziółkowski, prezes PKS Lubin, który był obecny na ogłoszeniu wyroku. – Ten wyrok kończy postępowanie, jeżeli chodzi o ważność i będziemy egzekwować od marszałka należne kwoty. Natomiast strona, która nie będzie zadowolona z tego wyroku, może wnieść skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, ale wyrok w świetle prawa jest prawomocny. To dobra wiadomość, jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. Ta konstrukcja dopłat w przewozach powiatowych jest precedensem w skali kraju. Jesteśmy pionierami i okazuje się, że takie rozwiązanie jest prawidłowe, zgodne z prawem. Jeżeli się to utrzyma w skardze kasacyjnej, to inne samorządy będą postępować bardzo podobnie – dodaje.

Pieniądze trafią na konto PKS, a następnie na konto organizatora Lubińskich Przewozów Pasażerskich, czyli powiatu lubińskiego, skąd wrócą do samorządów, które kupowały bilety w ramach umowy, czyli gminy miejskiej Lubin, gminy Lubin i Ścinawy.

Kazimierz Ziółkowski, prezes PKS Lubin

Wspomniane 2 mln zł to zwrot za bilety z ulgą sprzedane we wrześniu, październiku i listopadzie 2016 roku. PKS w imieniu samorządów rozpoczął już starania o odzyskanie pieniędzy za kolejny okres, tym razem chodzi o znacznie wyższą kwotę, bo o 22 mln zł.

– Mówimy o okresie od grudnia 2016 do września 2019. Niestety nie mamy jeszcze wyznaczonego terminu pierwszej rozprawy. Czekamy – dodaje Ziółkowski.

Według prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego w tym przypadku strona przegrana powinna już zawrzeć z PKS-em ugodę.

– Inaczej naraziłaby się na niepotrzebne kary odsetkowe i koszty procesowe – stwierdza.

Robert Raczyński, prezydent Lubina

– Wychodziliśmy z założenia, że przepis, który obowiązuje przy normalnej komunikacji płatnej, powinien również obowiązywać przy bezpłatnej. Jeśli rząd od wielu lat dotuje komunikację poprzez refinansowanie ulg, uważaliśmy, że my również powinniśmy skorzystać z tego refinansowania. I mimo oporów ze strony rządu, w tym wypadku reprezentowanego przez Urząd Marszałkowski, wygraliśmy proces w pierwszej instancji, a teraz w drugiej. To tak naprawdę wyrok ostateczny, co oczywiście powoduje poważne konsekwencje finansowe dla rządu – zauważa prezydent Raczyński.

Ten wyrok otwiera drogę innym samorządom do starania się o dofinansowanie do biletów w ramach bezpłatnej komunikacji.

– Nie wiem jak rząd zareaguje, ale konsekwencje mogą być liczone w Polsce w setkach milionów, jak nie w miliardach złotych w stosunku do wszystkich miast, które prowadzą komunikację miejską – dodaje prezydent Lubina.

W tym miejscu trzeba wyjaśnić, skąd roszczenia o dopłaty, skoro po powiecie lubińskim żółtymi autobusami Lubińskich Przewozów Pasażerskich od 2015 roku można podróżować za darmo (a nieco wcześniej, od września 2014 w Lubinie). Tak naprawdę – zgodnie z uchwałą rady powiatu – uczniowie szkół podstawowych i gimnazjów, którzy mieszkają na terenie powiatu, muszą mieć bilety. Radni gmin leżących w powiecie lubińskim podjęli jednak uchwały o wprowadzeniu specjalnych programów, dzięki którym dzieci korzystają ze wsparcia samorządu i nie muszą nic płacić. Taka konstrukcja pozwala gminom na niższe koszty obsługi komunikacji, ponieważ – w myśl obowiązujących przepisów – za przejazdy dzieci objętych programami wyrównywania szans edukacyjnych PKS-owi powinien zapłacić Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego, przekazując na ten cel środki z budżetu Skarbu Państwa.

Fot. Marlena Bielecka


POWIĄZANE ARTYKUŁY