To nie była spokojna noc dla dolnośląskich strażaków, którzy prawie 200 razy musieli wyjeżdżać do interwencji. Zdecydowana większość z nich dotyczyła usuwania skutków burzy, jaka przeszła nad regionem. Żywioł nie oszczędził także powiatu lubińskiego. Tymczasem prognozy synoptyków nie są optymistyczne. Dziś może nas czekać powtórka…
Najwięcej zgłoszeń, jakie wpływały do dyżurnych powiatowych komend Państwowych Straży Pożarnych, dotyczyło powalonych drzew lub konarów. W naszym powiecie strażacy zmagali się z takim problemem ośmiokrotnie, m.in. w Sitnie, Oborze, Zimnej Wodzie, Lubinie czy Szklarach Górnych.
W Lubinie przy ul. Żurawiej konar drzewa runął na samochód osobowy. Na szczęcie w tym przypadku, zresztą jak i w pozostałych, nikomu nic się nie stało.
Dochodziło też do zalań. Lubińscy strażacy dwukrotnie musieli wypompowywać wodę: na prywatnej posesji w Osieku oraz z drogi gminnej w Koźlicach (w tunelu pod wiaduktem kolejowym).
Łącznie na terenie województwa dolnośląskiego odnotowano 175 interwencji związanych z usuwaniem skutków nocnej ulewy i burzy.
Najwięcej próśb o pomoc pochodziło z powiatów: legnickiego, jaworskiego, lwóweckiego, lubańskiego, świdnickiego.
Synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej na dziś również prognozują burze z gradem. Ostrzeżenie pierwszego stopnia obowiązuje na terenie trzech województw lub ich części (lubuskie, dolnośląskie i opolskie), w tym także w powiecie lubińskim.
– Prognozowane są burze, którym miejscami będą towarzyszyć silne opady deszczu od 20 mm do 30 mm oraz porywy wiatru do 70 km/h. Miejscami grad – czytamy w komunikacie IMGW.
Prawdopodobieństwo wystąpienia opisywanego zjawiska szacowane jest na 80 procent. Alert jest ważny dziś, czyli 17 sierpnia, od godz. 16 do 23.
Pierwszy stopień zagrożenia burzami z gradem może oznaczać zakłócenia w pracy urządzeń elektrycznych, zagrożenie pożarowe, a nawet zagrożenie życia od uderzenia piorunów. Synoptycy zalecają ostrożność oraz śledzenie komunikatów i rozwoju sytuacji pogodowej.