Na nowe mundury, obuwie, sztormiaki, paliwo, a także przyrządy do przeglądu i badań aparatów powietrznych – na to wydadzą pieniądze otrzymane od rady miejskiej lubińscy strażacy. Do dyspozycji mają dodatkowe 150 tysięcy złotych.
Lubińscy strażacy od lat wspierani są przez miasto. Zawsze w okolicach września, rada miejska debatuje nad stosowną uchwałą w sprawie udzielenia im pomocy finansowej.
– Te pieniądze były zaplanowane już w grudniu w budżecie miasta. Jest jednak taki przepis, że musi być druga, oddzielna uchwała – mówi komendant lubińskiej straży pożarnej, Henryk Duszeńko.
Strażacy wiedzieli więc już od dosyć dawna, jakiego dofinansowania mogą się spodziewać. Pieniądze będą mogli jednak wydać dopiero pod koniec września lub na początku października.
– Te pieniądze są nam potrzebne – komentuje komendant Duszeńko. – 100 tysięcy przeznaczone zostanie na wydatki bieżące, czyli między innymi na zakup mundurów, paliwa czy oprogramowania, a 50 tysięcy na zakup przyrządów do konserwacji aparatów powietrznych – dodaje.
Dodatkowe pieniądze przydadzą się tym bardziej, że strażacy ze względu na powódź, mieli więcej pracy. Brali udział w akcjach w Bogatyni i Ścinawie, dlatego ich odzież, obuwie oraz sprzęt mocno się zużyły.
W zeszłym roku strażacy otrzymali od miasta więcej pieniędzy – 400 tysięcy złotych. Jednak wtedy mieli duży wydatek – zakup wielkiego samochodu gaśniczego marki Mercedes.
Obecnie straż miejska jest dość dobrze wyposażona. Czeka tylko na rozbudowę komendy. Ze starego budynku zostały tylko ściany. W środku wszystko już zostało odnowione.