– Pieniądze na halę sportowo-widowiskową w Lubinie będą, jeśli powstanie jako zaplecze sportowe dla Zespołu Szkół Socjalnych -powiedział Piotr Borys, członek zarządu województwa dolnośląskiego podczas dzisiejszej konferencji w Lubinie. To wymusza lokalizację przy stadionie Zagłębia, ale jest też korzystne w punktu widzenia starań Lubina o pomoc przy organizacji mistrzostw Europy w piłce nożnej – twierdzi Borys.
Piotr Borys oraz poseł PO Norbert Wojnarowski poinformowali dziś, że w wieloletnim programie inwestycyjnym dla Dolnego Śląska jest już zapis o budowie hali widowiskowo-sportowej w Lubinie. Ustalono, że 7 milionów pochodzić będzie z Regionalnego Programu Operacyjnego (funduszy unijnych), zaś 5 milionów złotych z Totalizatora Sportowego.
Damian Stawikowski, asystent prezydenta Lubina łapie się za głowę. – Budowa hali tej wielkości na terenie przy stadionie Zagłębia, gdzie działa giełda samochodowa i brakuje miejsca na boiska treningowe, podczas gdy my mamy juz przygotowaną całą koncepcję łącznie z projektem. To bezsensowny pomysł – mówi. – Chyba , że cel jest taki, by obiecywać pieniądze wiedząc, że nic z tego nie wyjdzie – dodaje Stawikowski. Jego zdaniem może chodzić o to, by radni znów mieli pretekst nie zgadzając się na przekazanie miejskich pieniędzy na budowę hali.
– My zapisaliśmy halę w programie inwestycyjnym, my zadbamy, by pieniądze przyznano – zapewnia Piotr Borys.
Prezydent Lubina Robert Raczyński chce, by hala powstała na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji. – Tylko tam zmieścimy np. odpowiednią ilość miejsc parkingowych – podkreśla Stawikowski.
-Wywiązałem się z obietnicy -mówił dziś Piotr Borys. – Deklarowałem, że znajdę pieniądze na halę i tak się stało.
– Te deklaracje słyszymy tylko w mediach – odpowiada Damian Stawikowski. – Gdy wystosowaliśmy pismo do zarządu województwa, z prośbą o spotkanie i rozmowy w tej sprawie, nie było odpowiedzi. Oczywiście, że chcemy otrzymać unijne pieniądze, chcemy o tym porozmawiać, na razie oglądamy jednak tylko konferencje prasowe w tej sprawie. Określenie, że 7 milionów na halę pochodzić ma z funduszy unijnych oznacza, że ktokolwiek będzie ją budował, musi wziąć udział w konkursie. W ten sposób są bowiem przydzielane pieniądze z UE. Skąd pewność, że nie zostaną przyznane lepszemu projektowi w innym mieście?
JM
Na zdjęciu mały stadion, na miejscu którego PO chciałaby wybudować halę