To właśnie dzisiaj jest jeden z najważniejszych dni w roku dla katolików: Wigilia. Wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdy zasiądziemy do wspólnej wieczerzy i przełamiemy się opłatkiem.
Wigilia to słowo pochodzenia łacińskiego – od vigiliare, co oznacza czuwać. Wieczerza jest więc czasem oczekiwania. Oczekiwania z radością na przypomnienie tego, co dokonało się dwa tysiące lat temu, czyli narodzin Chrystusa.
Wspólna kolacja i łamanie się opłatkiem są typowo polskimi tradycjami. W innych krajach nie kultywuje się ich w takim stopniu, jak w naszym kraju. Zwyczaj ten rozpowszechnił się jednak także we Włoszech stało się tak w czasie pontyfikatu św. Jana Pawła II.
Symboliczne puste miejsce przy stole podczas kolacji nie powinno być tylko symbolem. Jeśli wiemy, że za ścianą lub na dole pod naszym blokiem jest ktoś, kto potrzebuje pomocy, trzeba mu pomóc i zaprosić do wspólnego posiłku. W wigilijny wieczór nikt nie powinien być sam.
– Wigilia to czas wyzwolenia, które niesie narodzenie Chrystusa, stąd Boże Narodzenie przynosi przesłanie, jacy powinniśmy być – mówią duchowni. – Ten dzień bardzo nas uwrażliwia, wówczas jesteśmy razem z najbliższymi. Taka miłość jest przykładem i najpełniej oddaje godność człowieka, jest też miarą naszej wartości.
Wigilia to również okazja do złożenia życzeń wszystkim tym, których nie widzieliśmy od dawna, ale także tym, którzy są z nami na co dzień. Warto poświęcić chwilę na zastanowienie, czego naprawdę życzymy naszym najbliższym. Z pewnością zasługują na coś bardziej osobistego niż tylko życzenia „zdrowia i szczęścia”.
Choć – jak mówią duchowni – nie są to najważniejsze dla chrześcijan święta, bo ważniejsze są wielkanocne i zmartwychwstania Jezusa, to jednak Boże Narodzenie stało się ulubionym świętem Polaków.