A jednak jest śledztwo!

328

Ruszyło śledztwo w sprawie remontu, którego być może wcale nie było! Sprawę przejęła głogowska prokuratura, która jeszcze raz sprawdzi kulisy remontu polnej drogi w Studzionkach, w gminie Rudna. Wszystko wskazuje, że to efekt naszej publikacji z października ubiegłego roku.

Lubińska prokuratura nie widziała znamion przestępstwa we współpracy pomiędzy gminą Rudna, a firmą Budrol. Po naszej publikacji to się zmieniło. Sprawę badają śledczy, tym razem jednak z Głogowa.

Przypomnijmy: we wrześniu 2014, tuż przed wyborami samorządowymi, wójt gminy Rudna Władysław Bigus zleca prywatnej spółce Budrol s.c. remont ponadkilometrowego odcinka polnej drogi w Studzionkach. Wszystko odbywa się błyskawicznie, w trybie bezprzetargowym, na podstawie kosztorysu przygotowanego przez spółkę, opartego na bliżej nieokreślonych „kalkulacjach własnych”. W październiku „remont” jest skończony, a protokół przyjęty bez zastrzeżeń. Za to zlecenie Budrol inkasuje ponad 70 tys. zł.

Sprawa budzi jednak podejrzenia mieszkańców. Na podstawie anonimowego zawiadomienia, dochodzenie podejmuje policja i ostatecznie uznaje, że sprawą powinien się zająć prokurator. Ten jednak odmawia wszczęcia śledztwa. Być może dlatego że, jak sugeruje gminny polityk Waldemar Latos, lubiński prokurator Romulad Brzeziński utrzymuje prywatne kontakty z sekretarzem gminy i ścisłe zawodowe z samym wójtem. Latos wnioskuje, żeby sprawę przekazać innej placówce, dostaje jednak decyzję odmowną.

Minęły niemal 3 lata i droga w Studzionkach prowadząca do lasu zarasta chwastami, nieubity tłuczeń miesza się z błotem, czyniąc drogę na nowo nieprzejezdną.

Droga po remoncie wygląda tak samo, jak przed remontem

Po naszej publikacji w październiku ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Legnicy zdecydowała się jednak przyjrzeć dokładniej problemowi i w ramach nadzoru służbowego sprawdzić zasadność podejmowanych przez lubińskich prokuratorów decyzji.

W wyniku tego postępowania w styczniu śledztwo przekazano głogowskiej prokuraturze. Toczy się ono w sprawie, dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów. Sprawdzane są ponownie, czy wójt Władysław Bigus i sekretarz gminy Andrzej Bobrek nie dopełnili obowiązków, nie przekroczyli swoich uprawnień zlecając prace bez przetargu i czy w protokole odbiorczym nie poświadczono nieprawdy.

Władysław Bigus, wójt gminy Rudna

Jaki będzie wynik śledztwa, nie sposób przewidzieć. Wiadomo jednak, że współpraca gminy z firmą Budrol nadal trwa. Z informacji uzyskanych przez nas od urzędu gminy wynika, że od 2014r. wójt zlecił spółce zrealizowanie zadań za ponad 2 mln złotych. Obecnie Budrol zajmuje się zimowym utrzymaniem gminnych dróg, chodników i przystanków, uzupełnianiem znaków drogowych, bieżącymi remontami dróg, utrzymaniem czystości ulic i chodników oraz sieci kanalizacji burzowej. Firma odbiera też od mieszkańców zużyty sprzęt elektryczny.

W międzyczasie zmieniły się władze lubińskiej prokuratury. W ubiegłym miesiącu prokurator rejonowy Romuald Brzeziński został zastąpiony na tym stanowisku przez Magdalenę Serafin.

Wcześniej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.


POWIĄZANE ARTYKUŁY