Tenisistki stołowe trenera Sławomira Słowińskiego przystąpiły do meczu przeciwko LZS Victorii Chróścice mocno zmotywowane. Celem było oczywiście zwycięstwo w przedostatnim spotkaniu 1 rundy jesiennej.
TS Zagłębie Lubin w składzie: Paulina Knyszewska, Ada Jończyk, Natalia Matwiszyn, Ewelina Matwiszyn oraz Justyna Miklusz (rezerwa) na własnym parkiecie podejmował zespół LSZ Victoria Chróścice.
Mecz zakończył się zwycięstwem Zagłębia Lubin 10:0, choć w wielu pojedynkach o ostatecznym wyniku miały wpływ decydujące piłki na przewagi. Miedziowe zawodniczki niesione dopingiem swoich kibiców rozstrzygały kolejne konfrontacje na swoją korzyść nie dając rywalkom szans na zdobycie punktu w tym meczu. Tym samym TS Zagłębie Lubin objęło prowadzenie w tabeli 1 ligi kobiet.
– Tenis stołowy należy do dyscyplin, gdzie taktyka psychiczna i spokój decydują o zwycięstwie. Przy tym zawodnik musi realizować taktykę. Nasze tenisistki mają doświadczenie i słuchają trenera, a same też prowadzą swoją grę podczas konfrontacji – przyznaje Sławomir Słowiński, trener TS Zagłębia Lubin.
Kolejny mecz nasze zawodniczki zagrają 22 grudnia (na wyjeździe) z MKS Rokita Brzeg Dolny. Warto podkreślić, że pojedynek lubinianek oglądał Marek Badowski, którego zapytaliśmy o ocenę dynamiki gry w pierwszej lidze i ekstraklasie.
– Rzadko bywam na meczach kobiet. Jestem z tej okazji, że Paulina Knyszewska jest moją dziewczyną, gra podczas meczu i przyjechałem obejrzeć spotkanie. Co do poziomu między rozgrywkami, to nie ma co się oszukiwać, różnica między pierwszą ligą a ekstraklasą jest kolosalna. Myślę, że zaledwie kilka zawodniczek z pierwszej ligi mogłoby sobie dać radę w najwyższej klasie rozgrywkowej – komentuje zawodnik ekstraklasowego Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki, uczestnik tegorocznych mistrzostw Europy.
Fot. Mariusz Babicz
