Zbrodnia Lubińska w filmie. Premiera dzień przed rocznicą

332

W przeddzień kolejnej rocznicy Zbrodni Lubińskiej odbędzie się premiera filmu fabularnego opowiadającego o wydarzeniach z sierpnia 1982 roku. – Film jest na ostatniej prostej – przyznaje Jakub Radej, reżyser produkcji zatytułowanej „Rykoszety”. Zdjęcia już zakończono, film jest właśnie kolorowany i udźwiękawiany.

Od lewej: operator Marcin Lesisz, starosta lubiński Adam Myrda, aktorka Marta Ścisłowicz i reżyser Jakub Radej

Takiego projektu do tej pory nikt jeszcze nie zrealizował. Prace nad krótkometrażowym filmem fabularnym rozpoczęły się rok temu. Dziś poznaliśmy datę premiery, która odbędzie się w Lubinie. Drugi pokaz filmowcy chcieliby zorganizować w Warszawie. A potem, kto wie, być może telewizja, a z pewnością kilka festiwali i to nie tylko w Polsce, ale i za granicą.

– Gdy półtora roku temu zgłosił się do mnie pan Marcin Lesisz z propozycją realizacji filmu o tragicznych wydarzeniach z sierpnia 1982 roku, określanych jako Zbrodnia Lubińska, po pierwsze się ucieszyłem, że ktoś chce podjąć temat, ale w duchu pomyślałem: „młody człowieku, to nie jest taki łatwy temat, będzie trudny do zrealizowania” – wspomina starosta Adam Myrda, który objął produkcję honorowym patronatem, dziękując jednocześnie młodym twórcom, że zdecydowali się zrealizować ten film.

Do produkcji udało się zaangażować nie tylko młodych aktorów, tuż po szkole aktorskiej, ale i bardziej doświadczonych, jak Marta Ścisłowicz, Tomasz Schuchardt i Andrzej Chyra.

Fot. Maciej Bernaś

– Film ma 30 minut, a temat jest ogromny – przyznaje Radej. – Wszystkie etapy poprzedzały rozmowy ze świadkami, a ponieważ każdy pamięta te wydarzenia inaczej, musieliśmy poszukać z Marcinem własnego sposobu na opowiedzenie tej historii. Wydaje mi się, że się udało – dodaje.

„Rykoszety” to nie jest  film dokumentalny, więc raczej opiera się na motywach tego, co się działo w sierpniu 1982 roku w Lubinie. Filmowcy chcieli stworzyć opowieść uniwersalną. Powstało więc kilku bohaterów, których losy przeplatają się z historycznymi wydarzeniami.

– Staramy się opowiedzieć nie stricte historię, która się działa tutaj, ale historię, którą będą mogli zrozumieć ludzie w całej Polsce – wyjaśnia pochodzący z Lubina Marcin Lesisz, pomysłodawca projektu i jednocześnie operator filmowy.

– Myślę, że chłopakom udało się uzyskać efekt prawdziwości tych wydarzeń. W filmie mamy kilku równoległych bohaterów, którzy pokazują swoje życie. Dla mnie bardzo ciekawe jest to, jak prywatne losy tych ludzi przeplatają się z historią, jak to wszystko na siebie oddziałuje – mówi Marta Ścisłowicz, która zagrała w produkcji.

Fot. Maciej Bernaś

Żeby nadać większą autentyczność obrazowi, filmowcy sięgnęli po taśmę osiem milimetrów. W ten sposób nakręcili na przykład sceny manifestacji.

Co ciekawe większość zdjęć kręcona była nie w Lubinie, a w Sosnowcu i Warszawie. Nie było bowiem łatwo znaleźć miejsca, które dziś wyglądałyby tak samo jak przed 35 laty.

– W Lubinie kręciliśmy w kopalni na zachodnim szybie. Pozostała część zdjęć realizowana była na Śląsku, w Sosnowcu, ponieważ Lubin całkowicie się zmienił, a potrzebowaliśmy bloków z szarej płyty. Zdecydowaliśmy się realizować plenery na osiedlu w Sosnowcu, a wnętrza głównie w Warszawie, ze względu na wygodę dla ekipy – mówi Marcin Lesisz.

Wkrótce w internecie powinien się pojawić trailer zapowiadający film, a już 30 sierpnia w Muzie będzie można zobaczyć efekty pracy młodych filmowców.

– Jesteśmy zadowoleni z tego filmu. Wersje robocze pokazywaliśmy znajomym i filmowcom starszej generacji. Byli zaskoczeni, jak nam, młodym ludziom udało się pokazać te czasy i oddać nastrój – przyznaje Jakub Radej. – Mamy nadzieję, że po obejrzeniu filmu, ktoś zainteresuje się tym tematem i będzie chciał go zgłębiać – dorzuca.

Poniżej zamieszczamy zdjęcia z planu filmowego, które udostępnili nam twórcy „Rykoszetów”. Ich autorem jest Maciej Bernaś.


POWIĄZANE ARTYKUŁY