Wraca problem składowiska w Kłopotowie. Starosta pisze do ministra

100

Płonące w ostatnim czasie w różnych częściach kraju wysypiska śmieci sprowokowały rząd do działania. Jeśli udałoby się znaleźć jakieś rozwiązanie systemowe, być może zakończyłoby to również problem składowiska w Kłopotowie w gminie wiejskiej Lubin, które płonie systematycznie każdego lata i chociaż nie ma już pozwolenia na składowanie odpadów, to hałda śmieci nie maleje. Dziś starosta lubiński Adam Myrda wysłał w tej sprawie pismo między innymi do ministra środowiska.

Ostatni raz składowisko w Kłopotowie paliło się w ubiegłym roku

W ostatnich dniach do pożarów wysypisk śmieci dochodziło w różnych częściach kraju. Płonęło m.in. wysypisko w Zgierzu, składowisko opon w Trzebini, a w nocy z poniedziałku na wtorek – wysypisko w miejscowości Wszedzień k. Mogilna.

Minister środowiska Henryk Kowalczyk poinformował, że w ciągu dwóch tygodni jego resort ma przedstawić projekty rozwiązań, które ukrócą nielegalne składowanie odpadów i pozbywanie się ich. Nowe przepisy mają przewidywać m.in. większe rygory dla firm prowadzających działalność w sektorze odpadowym, jak i zwiększenie uprawnień Inspekcji Ochrony Środowiska.

Być może dzięki nowym przepisom uda się również rozwiązać problem składowiska odpadów w naszym regionie, a dokładnie w Kłopotowie. Obecnie bowiem, mimo cofnięcia pozwolenia na składowanie, nadal zalegają tam śmieci. Ostatni właściciel tego miejsca, firma R-Power Polska ma ustanowionego kuratora, ponieważ od wielu miesięcy nie miała powołanego zarządu. Pozbycie się kłopotu z Kłopotowa oznaczać będzie administracyjny koszmar, bo nie wiadomo tak naprawdę, co tam się znajduje, ani kto, które śmieci ma usunąć. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Ogromny pożar na składowisku wybuchł w lipcu 2015 roku

O pomoc w rozwiązaniu sytuacji gmina Lubin prosiła już jakiś czas temu Ministerstwo Środowiska. 25 kwietnia samorząd otrzymał odpowiedź. Ministerstwo poinformowało, że przeanalizuje propozycje gminy w ramach kolejnej nowelizacji ustawy.

A ponieważ obecnie rząd oficjalnie wypowiedział walkę mafiom śmieciowym, Starostwo Powiatowe w Lubinie postanowiło skorzystać z okazji i napisało do Ministerstwa Środowiska.

– W związku z licznymi podpaleniami składowisk odpadów, jakie obecnie mają miejsce w całym kraju, zwróciłem się do ministerstwa środowiska z pismem, w którym przedstawiłem sytuację nielegalnego składowiska odpadów w Kłopotowie – mówi starosta powiatu lubńskiego Adam Myrda. – Poinformowałem pana ministra o sytuacji, która miała i ma u nas miejsce, o wielokrotnych podpaleniach odpadów, o przewlekłych procedurach, rozdrobnieniu odpowiedzialności, a także o trwającym nadal nielegalnym procederze przywożenia i składowania odpadów oraz wyroku sądu, który zapadł w tej sprawie, a który uważam za dalece niewystarczający! – dodaje. – Zaoferowałem panu ministrowi pomoc, gdyby chciał skorzystać z doświadczeń powiatu przy opracowywaniu nowych, miejmy nadzieję skutecznych procedur, a także zaapelowałem o objęcie nielegalnego składowiska w Kłopotowie szczególnym nadzorem służb w celu zabezpieczenia go przed ponownym podpaleniem – przyznaje starosta.

Pismo powiatu lubińskiego trafi również do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, ABW, prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości oraz wojewody dolnośląskiego.

Jak się okazuje składowisk podobnych do tego w Kłopotowie w całej Polsce jest sporo. Centrum Informacyjne Rządu poinformowało, że na podstawie informacji przekazanych przez Inspekcję Ochrony Środowiska obecnie zidentyfikowano około 120 miejsc nielegalnego magazynowania lub składowania odpadów!

Według danych resortu środowiska, w tym roku odnotowano 67 pożarów wysypisk i składowisk śmieci i odpadów, w tym 31 pożarów zakwalifikowano jako duże i bardzo duże.

O sprawie wysypiska w Kłopotowie pisaliśmy również TUTAJ

Źródło: redakcja oraz www.kurier.pap.pl


POWIĄZANE ARTYKUŁY