Wójt zapomniał o wyborczej obietnicy?

76

Podatek od nieruchomości – w Lubinie zniknął już wiele lat temu, w gminie wciąż jest płacony przez mieszkańców. Rzecz w tym, że wójt Tadeusz Kielan obiecywał w kampanii wyborczej jego zniesienie. Wybory wygrał, ale podatku już nie zniósł.

Tadeusz Kielan
W czasie kampanii wyborczej w 2014 roku Tadeusz Kielan obiecywał m.in. zniesienie podatku od nieruchomości i remonty dróg

 Standardowe gospodarstwo w gminie Lubin – dom z garażem na 10-arowej działce. Wokół trawnik, żadnych dodatkowych zabudowań. Podatek – 352 zł, podzielony na cztery raty. W tej sprawie dostaliśmy już wiele skarg od mieszkańców.

– Mam do zapłaty prawie 400 zł, kolega ma dwa razy większą działkę, więc płaci ponad 700 zł. Wybory były w 2014 roku, wtedy jeszcze kandydat na wójta – pan Kielan – tak szumnie zapowiadał, że jak wygra, to zniesie podatek. Wygrał, podatku miało nie być, a dalej jest – narzeka jeden z mieszkańców.

Wywołany do tablicy wójt Tadeusz Kielan przyznaje, że pamięta swoją obietnicę. I przypomina, że zaraz jak wygrał wybory, złożył taki wniosek w radzie. Wtedy jednak nie miał poparcia wśród radnych i wniosek został odrzucony.

Kilka miesięcy później układ sił w radzie gminy uległ jednak zmianie. Radni wójta Kielana od dawna mają już większość w tym gremium. Podatek mógłby więc zostać zniesiony, a złożona mieszkańcom obietnica, spełniona. Dlaczego tak się nie stało?

– Nie oznacza to, że przez ponad dwa lata nic się w tej sprawie nie działo. Podatek został w części zmniejszony, poprzez całkowite zwolnienie mieszkańców z opłat od budynków i budowli. Wysokość zwolnienia podatkowego jest różna w indywidualnych przypadkach. W niektórych gospodarstwach oscyluje w granicach 40 proc, w innych w 60 proc., w zależności od struktury gospodarstw. W skali gminy średnio obniżenie podatku od nieruchomości wyniosło 50 proc. Skutki obniżenia maksymalnych stawek podatkowych oraz wprowadzonych zwolnień w podatkach wyniosły w 2016 r. ok. 5,2 mln zł – przedstawia szczegółowe wyliczenia wójt Kielan.

Jednocześnie szef gminy tłumaczy, że ma dziś duży dylemat. Realizować kolejne inwestycje, w tym remonty dróg, czy znieść podatek.

– Wpływy z tytułu podatku od nieruchomości w 2016 r. wyniosły w gminie Lubin 16 mln 594 tys. zł, z czego od osób fizycznych 10,46 proc., a od osób prawnych 89,54 proc. Wynika z tego, że całkowicie zwalniając mieszkańców z podatku od nieruchomości w skali roku pozbawimy gminny budżet wpływu na poziomie ponad 1,6 mln zł. To kwota, za którą jesteśmy w stanie wykonać remonty dwóch, a nawet trzech odcinków dróg. I tu rodzi się dylemat! – przyznaje Tadeusz Kielan. – Nadal uważam, że zwolnienie z podatku od nieruchomości powinno być całkowite, tylko szczerze mówiąc nie wiem z której inwestycji w związku z tym zrezygnować, którą usunąć z preliminarza prac, jeśli wszystkie są tak samo oczekiwane przez mieszkańców – dodaje.

Z drugiej strony, szef gminnego samorządu zapewnia, że nie zamierza zamiatać sprawy pod dywan. – Cały czas analizujemy budżet pod tym kątem, ale w przypadku 14-milionowowego kredytu inwestycyjnego, który i tak jest kroplą w morzu potrzeb, zwolnienie z podatku byłoby trudnym do uzasadnienia kosztem – tłumaczy i zapewnia, że razem z radnymi jak najszybciej postara się znaleźć rozwiązanie, które będzie satysfakcjonowało mieszkańców, absolutnie nie przekreślając planu całkowitego zniesienia podatku od nieruchomości.

– A ja powiem jedno. Miał znieść podatek, a nie go zmniejszyć. Co więcej, obiecywał i zniesienie podatku, i remonty dróg. Mógł wcześniej to przeanalizować – dodaje na koniec inny z mieszkańców gminy. – Ja się czuję oszukany.


POWIĄZANE ARTYKUŁY