Wojewoda robi porządki, strasząc radnych rozwiązaniem rady

2072

Do 30 czerwca niektóre rady dolnośląskich samorządów mają zaktualizować statuty swoich gmin. Jeśli tego nie zrobią, może dojść do tego, że Sejm rozwiąże radę, a nadzór nad samorządem przejmie wyznaczony przez premiera komisarz. Pisma w tej sprawie otrzymały m.in. rady Lubina i Rudnej. Ich nadawcą jest wojewoda dolnośląski.

Paweł Hreniak, wojewoda dolnośląski

Korespondencja nadana z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego w połowie maja dotarła do tych gmin, w których służby wojewody Pawła Hreniaka stwierdziły niezgodność statutu z aktualnymi zapisami ustawy o samorządzie. Ustawa została zmieniona 1 stycznia 2018 r. i teraz urzędnicy wojewódzcy sprawdzili, czy we wszystkich gminach podstawowy dokument, jakim jest samorządowy statut, za tymi zmianami nadąża. Tam, gdzie znaleziono rozbieżności, wojewoda nakazał aktualizację statutu – najpóźniej do końca czerwca. Przekroczenie tej daty może oznaczać rozpoczęcie procedury rozwiązania rady gminy.

W statucie gminy Rudna pracownicy wydziału nadzoru i kontroli DUW dopatrzyli się m.in. braku zapisów dotyczących budżetu obywatelskiego, obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej i sposobu głosowania na sesjach.

– Zapisy statutowe są przygotowane i będziemy o nich rozmawiać na czerwcowej sesji. Mówimy o kosmetycznych poprawkach, a nie poważnych uchybieniach – mówi Joanna Bagińska, przewodnicząca rady gminy Rudna. – Mamy nową kadencję rady, marzec zastał nas wiadomo z czym (skazanie wójta gminy Rudna za przestępstwo wyborcze – przyp. red.) i te regulacje nie były dla nas priorytetowe. Nawiasem mówiąc w tej kadencji miała powstać komisja statutowa, która zajęłaby się opracowaniem nowego statutu. Potrzebujemy już statutu napisanego od podstaw, a nie ciągle aktualizowanego – dodaje.

Joanna Bagińska

Uzupełnić statut musi też gmina wiejska Lubin. Tu, zdaniem wojewody, również zabrakło zapisów o budżecie obywatelskim i obywatelskiej inicjatywie uchwałodawczej.

– Zapisy o inicjatywie są już przygotowane i zostaną wprowadzone na najbliższej sesji – wyjaśnia Maja Grohman, rzecznik prasowy wójta gminy Lubin. – Ale budżet obywatelski nas nie dotyczy, bo obowiązek wprowadzania go mają tylko miasta na prawach powiatu.

Nietrafione okazały się też zastrzeżenia wojewody do lubińskiej rady miejskiej.

– Pod koniec ubiegłej kadencji, w zeszłym roku, dostosowaliśmy statut do nowej ustawy. Zrobiliśmy to aneksami – mówi Tomasz Górzyński, wiceprzewodniczący rady i przewodniczący komisji ds. zmian w statucie miasta Lubina. – Pracujemy teraz nad nowym statutem, ponieważ poprzedni jest bardzo stary. Chcemy stworzyć jeden ujednolicony tekst – przyznaje, dodając, że komisja właśnie kończy prace nad tym tekstem i wkrótce jego projekt trafi pod obrady rady miejskiej.

Rada Miejska w Lubinie

– Uważamy, że to nadużycie. Wojewoda nie ma podstaw, żeby nam coś zarzucić – mówi Bogusława Potocka, przewodnicząca rady miejskiej w Lubinie.

Zdaniem „Gazety Wyborczej” pismo, które trafiło do lubińskiej rady, świadczy o tym, że Prawo i Sprawiedliwość – poprzez mianowanego przez siebie wojewodę – próbuje wywierać nacisk na koalicjanta w dolnośląskim Sejmiku, czyli Bezpartyjnych Samorządowców pod wodzą Roberta Raczyńskiego, prezydenta Lubina. Podobnie mogło być w Rudnej, gdzie mianowany przez PiS komisarz spotyka się z krytyką radnych. Do tej teorii nie pasuje jednak wezwanie wysłane do gminy wiejskiej Lubin, której wójt sprzymierzył się z PiS.

– Sądzę, że wojewoda po prostu nie doczytał swojego Dziennika Urzędowego. Liczyłbym na współpracę wojewody z samorządami, a nie grożenie im kijem – komentuje Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa dolnośląskiego z klubu BS.

Poprosiliśmy biuro prasowe wojewody o udostępnienie listy dolnośląskich gmin, do których zostały wysłane podobne wezwania. Do sprawy powrócimy.

źródło: Regionfan.pl


POWIĄZANE ARTYKUŁY