W tym miejscu nikt nie ma czasu się starzeć

306

Mówią, że nie mają czasu się starzeć i choć niektórzy uważają ich za wapniaków, to każdego dnia udowadniają innym i sobie, że są sprawni, uśmiechnięci i chce im się działać, coś robić, żyć. Lubińscy seniorzy świętują dziś 25-lecie Domu Dziennego Pobytu Senior, w którym mogą realizować swoje pasje, aktywnie spędzać czas czy po prostu spotykać się ze znajomymi.

– Nigdy nie usłyszałam od nich narzekań czy utyskiwania, a wręcz odwrotnie, wciąż mają nowe pomysły i inicjatywy – mówi Stanisława Lewandowska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Lubinie, który sprawuje pieczę nad DDP Senior.

I rzeczywiście lubińscy seniorzy nie próżnują. W DDP, który od początku mieści się w budynku przy ulicy Sienkiewicza, grają w szachy, brydża, ćwiczą, tańczą, śpiewają w zespołach, pieką. Tu znalazły też dla siebie miejsce stowarzyszenia kombatantów czy sybiraków.

A wszystko zaczęło się od klubu seniora, który działał w Lubinie popołudniami.

– Na jego bazie w maju 1992 roku powstał Dom Dziennego Pobytu Senior. Oficjalnego otwarcia dokonał prezydent Robert Raczyński – wspomina Elżbieta Miklis, kierownik Domu Dziennego Pobytu Senior. – Odtąd każdego roku robiliśmy coś fajnego. Można powiedzieć, że jesteśmy mistrzami świata – śmieje się pani Elżbieta, przyznając wprost, że kocha tę pracę i to miejsce. – Przez te wszystkie lata zdobyłam dużo doświadczenia, poznała dużo cudownych ludzi, którzy potrafią mobilizować do działania. Mimo że często mają swoje problemy, chorują, to są bardzo pozytywni. A Dom Seniora dla wielu z nich stał się drugim domem – dodaje.

W tej chwili z Domu Dziennego Pobytu Senior korzysta systematycznie ponad 500 osób. Nie tylko spędzają tu swój czas, ale i wspólnie wyjeżdżają oraz tworzą. W 2008 roku założyli Stowarzyszenie Seniorów Trzeci Wiek, by móc na swoje projekty pozyskiwać pieniądze. Dzięki tym funduszom, co roku przygotowują imprezy nie tylko dla siebie, ale i dla młodszych mieszkańców. W lecie zapraszają lubinian na Festiwal Narodów, tuż przed Wielkanocą na Wielkanocny Jarmark, a przed Bożym Narodzeniem na Lubińskie Betlejem.

W ubiegłym roku Senior zrealizował w sumie aż 1489 działań, wśród nich konkursy, imprezy, spotkania czy różnego rodzaju zajęcia.

– 25-lecie to dobra okazja, by pokazać, czym zajmuje się Dom Dziennego Pobytu Senior. Na scenie Klubu pod Muzami prezentują się dziś nasze zespoły Wrzos, Hosadyna od Lubina, Bez Nazwy, chór Cantabile oraz zespół teatralny Pozytywni – wylicza Elżbieta Miklis. – Zapraszamy też wszystkich do naszego domu, żeby zobaczyli, czym się zajmujemy i być może się do nas przyłączyli. Od drzwi pachnie u nas domowym ciastem, słychać muzykę. Każdy znajdzie tu coś dla siebie – zachęca.

Najstarszy senior korzystający z Domu ma 93 lata, najmłodsi to panie i panowie 50+.

– Żeby tu przyjść namówiła mnie koleżanka, mówiąc: „Słuchaj, co będziesz siedzieć w pieleszach, tu jest takie ciekawe miejsce”. Jak tu wstąpiłam, tak już stąd nie wyszłam – uśmiecha się Ewa Kwaśniewska, przewodnicząca rady DDP Senior. – Przez cały dzień jest co robić, są zajęcia, ale można i spotkać się z innymi ludźmi, porozmawiać – dodaje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY