W Lubinie rusza Klub Mamuśki

415

Połączyły je zupki, pieluszki oraz pociechy. W gonitwie codziennych obowiązków, mamy z mniejszym i większym stażem spotykają się, bo odczuwają potrzebę wyjścia bez dzieci i chcą nabrać dystansu – Klub Mamuśki wkrótce rusza też w naszym mieście.

Karmienie, przewijanie, usypianie. Pieluszki, zupki i kolki. Gdy na świecie pojawia się dziecko, oznacza to przewartościowanie życia każdej młodej mamy. Taka rewolucja to niepodważalnie piękny czas, ale przychodzi taki moment, że matka chce pomyśleć o sobie. Pomocną dłoń wyciąga wówczas Klub Mamuśki.

Jak mówią jego działaczki, Klub Mamuśki z jednej strony jest dla mam, ale z drugiej – dla kobiet. Panie skupiają się też na pielęgnowaniu swojej kobiecości, na rozwoju i nauce, na zdrowiu i babskich plotkeczkach.

– Przez 11 lat mieszkałam we Wrocławiu i byłam członkinią tamtejszego klubu. Widziałam, jak fajnie tam to funkcjonuje. Zapragnęłam przenieść tę ideę na nasze podwórko i już w ten czwartek ruszamy – mówi lubinianka Anna Żebrowska-Kulczycka, koordynatorka Klubu Mamuśki w naszym mieście.

W ramach klubu realizowane są cykliczne spotkania dla mam (przychodzą same mamy). Podczas tych spotkań poruszane są najróżniejsze tematy – zdrowie, rozrywka, realizacja swoich pasji, moda. Odbywa się także drugie spotkanie – mama z maluszkiem. Wówczas przychodzą mamy z dziećmi, by i one miały okazję się poznać. Drugie spotkanie przewiduje atrakcje dla dzieci – wspólne gotowanie, zajęcia plastyczne czy odwiedziny w zoo.

– W cyklu spotkań dla samych mam, zawsze odwiedza nas jakiś specjalista. Kosmetyczka, fryzjer, architekt, dietetyk – goście bywają naprawdę różni. Tak różni, jak różne są zainteresowania naszych członkiń – wylicza pani Anna. – Dzięki zaproszonym ekspertom możemy odkryć jakąś pasję, nowe zainteresowania i zupełnie bezpłatnie odbyć różne szkolenia, czy wziąć udział w twórczych warsztatach – dopowiada.

– Otwieramy się w czwartek, 17 maja. Pierwsze spotkanie to zajęcia mama z dzieckiem. Gościem będzie pani fotograf, która zrobi profesjonalne zdjęcia mamie i maluchowi. Wszystkie chętne panie zapraszamy do Centrum Kultury Muza w Lubinie na godzinę 17.00 – zachęca koordynatorka.

Członkostwo w klubie jest bezpłatne. Wystarczy zgłosić się na e-maila do lubińskiej koordynatorki na adres: lubin@klubmamuski.pl. – Ilość miejsc na zajęcia jest ograniczona. Z tego powodu mamy zapisy – tłumaczy Anna Żebrowska-Kulczycka. – O wszystkim informujemy e-mailowo – dopowiada.

Inicjatorka przedsięwzięcia, Elżbieta Woźniak-Łojczuk, obecnie matka trójki dzieci, na pomysł założenia klubu wpadła siedem lat temu. – Jako pierwsza w swojej rodzinie i kręgu koleżanek zostałam mamą. Dodatkowo, w niewielkim odstępie czasu, urodziłam dwójkę pociech. Było to zimą, nie mogłam wychodzić na place zabaw, ani za dużo spacerować z dziećmi. W pewnym momencie uznałam, że brakuje mi kontaktu z innymi mamami – opowiada pani Elżbieta.

W jej głowie zrodził się pomysł, żeby poznać inne wrocławskie mamy i przekonać się jak one sobie radzą z urokami i trudami macierzyństwa. – Chciałam poznać kobiety takie, jak ja i porozmawiać z nimi. Zajęcia, z którymi ówcześnie się spotykałam – były zawsze skierowane do mamy z dzieckiem. Cała uwaga była skupiona na dziecku, a mama była dodatkiem. Ja szukałam miejsca, gdzie kobieta będzie mogła porozmawiać i o dziecku, ale i nie zapomni o sobie – opowiada pomysłodawczyni.

Sama stworzyła takie miejsce we Wrocławiu. Do Klubu Mamuśki należy obecnie około 10 000 pań. Działają we Wrocławiu, Dzierżoniowie, Gliwicach, Nysie, Poznaniu, Warszawie, Brzegu, Łodzi. Lubin to siódme z kolei miasto, które będzie zrzeszać mamy.

Warto zaznaczyć, że klub jest otwarty i wyrozumiały. – Nie promujemy żadnych konkretnych wartości wychowawczych i rodzinnych. Karmi czy nie karmi piersią, używa czy nie używa smoczka – nikt nie będzie oceniany i każda z pań poczuje się w naszej grupie komfortowo. Zapewniamy dobrą zabawę, ale i dyskrecję i delikatność. Nikt tak dobrze nie zrozumie matki, jak druga matka – zachęca Woźniak-Łojczuk.

Do klubu należą mamy z krótszym i dłuższym stażem. Przychodzą mamy kilkutygodniowych maluszków i mamy nastolatków w okresie buntu. – Zawsze dobrze wymienić się doświadczeniami, to naszego bogactwo. Klub spełnia również misję terapeutyczną. Można przyjść i się wygadać. Mamy w swoich szeregach i panie, które wychowują kilka pociech, mamy niepełnosprawne, każda mama jest u nas mile widziana – podsumowuje pani Elżbieta.

Więcej informacji TUTAJ i TUTAJ.

Fot. Klub Mamuśki


POWIĄZANE ARTYKUŁY