Uczniowie pracowali we Włoszech i na Malcie

123

Szlifowali swój zawód za granicą, a do tego uczyli się samodzielnego życia – korzystali z tamtejszego transportu, jedli lokalne potrawy i chodzili do pracy. W Zespole Szkół nr 2 w Lubinie odbyło się podsumowanie zagranicznych praktyk zawodowych Erasmus Plus dla uczniów.

25 uczniów Zespołu Szkół nr 2 w Lubinie wzięło udział w piątej edycji zagranicznych praktyk zawodowych Erasmus Plus. Program dedykowany jest trzecim klasom technikum. Młodzież wyjeżdża na miesięczny staż za granicę, tym razem były to Malta i Włochy. Chociaż praktyki odbyły się w marcu, teraz oficjalnie podsumowano projekt. Uczniowie wspominali wyjazd, a organizatorzy zachęcali młodsze klasy do wzięcia udziału w przyszłej edycji.

Dziesięć osób odbywało praktyki na Malcie i mieszkało w Sliemie. 15-osobowa grupa, która pracowała we Włoszech, zakwaterowana była w Bolonii. Uczniowie pracowali w restauracjach, hotelach czy biurach.

Projekt dla młodzieży jest bardzo atrakcyjny. – Podczas odbywania stażu w Polsce, 99 procent to skupienie się na pracy zawodowej. Podczas odbywania stażu za granicą najsilniejsze są doświadczenia pozazawodowe – tłumaczy Marek Prokopowicz, koordynator projektu. – Oczywiście, że praktyka zawodowa jest bardzo ważna, ale nie jest esencją wyjazdu. Młodzież uczy się samodzielności i to najistotniejsze – dopowiada.

Młodzież, która wyjeżdża musi się zderzyć z wieloma nowymi doświadczeniami. Niektóre z uczennic po raz pierwszy leciały samolotem. Podróż była dla nich bardzo stresująca – dziewczyny odetchnęły dopiero gdy zobaczyły Alpy. Inni uczestnicy narzekali na wolny internet czy nieprzewidywalną komunikację lokalną. Niektórych dziwiła poobiednia sjesta. Do wszystkiego trzeba było się przystosować, ale ostatecznie młodzież wróciła bardzo zadowolona. – Mogliśmy żyć jak tubylcy. To było otwarcie umysłu na nowe doświadczenia – opowiadali uczniowie.

– Nauczyliśmy się wielu rzeczy. Zupełnie inaczej rozwiązuje się problemy w społeczności, która nie mówi w języku polskim, uczyliśmy się tolerancji dla osób z innej wiary lub o innym kolorze skóry – dodawali inni uczestnicy praktyk.

Za granicą uczniowie przebywają pod opieką nauczyciela. – Działa to kojąco i na uczniów i na rodziców, którzy swoje pociechy wysyłają za granicę – mówi Ewa Waśniewska z Zespołu Szkół nr 2 w Lubinie. Cała reszta leży w rękach uczniów – samodzielnie muszą dojechać do pracy, zorganizować sobie jedzenie, w razie choroby pójść do lekarza. I oczywiście pracować – są za to rozliczani jak każdy dorosły człowiek. Za praktyki uczniowie nie dostają wynagrodzenia, ale z programu otrzymują kieszonkowe na swoje wydatki.

Organizator zapewnił też młodzieży dwie wycieczki krajoznawcze. Maltańska grupa obejrzała Valettę i wyspę Gozo. Uczniowie, którzy odbywali praktyki we Włoszech – zwiedzili Florencję i Wenecję.

Przygotowania do programu trwały dobrych kilka miesięcy. Rywalizacja jest o każde miejsce, ale jadą najlepsi z najlepszych. Rekrutacja ma kilka etapów – liczą się oceny oraz znajomość języka obcego. – W programie chciałby startować praktycznie każdy uczeń, ale wielu się po prostu boi. Główna przeszkoda to bariera językowa – tłumaczy Ewa Waśniewska. Młodzież pobiera dodatkowe szkolenia – językowe, kulturowe i zawodowe, aby poradzić sobie w nieprzewidzianych sytuacjach.

Taki wyjazd to okazja do podniesienia swoich kwalifikacji, ale i przeżycia niesamowitej przygody. Niektórzy zostają zauważeni i docenieni. Jeden z uczestników wyjazdu dostał propozycję pracy na Malcie.

Fot. Zespół Szkół nr 2 w Lubinie


POWIĄZANE ARTYKUŁY