To jeszcze nie koniec inwestycji PKS-u

241

W ostatnich dniach oficjalnie otwarto nową siedzibę PKS. Od teraz załatwimy wszystko w jednym, szaro-żółtym budynku. Kazimierz Ziółkowski, prezes PKS zapewnia jednak, że to jeszcze nie koniec inwestycji lubińskiego przewoźnika.

Przebudowa jest na finiszu. – Przed nami ostatni etap odnowy, mianowicie wyremontowanie budynku Okręgowej Stacji Kontroli Pojazdów. W tym samym budynku znajduje się także myjnia, pomieszczenia techniczne, a także pomieszczenia, gdzie przygotowuje się pojazdy do ruchu – wylicza Ziółkowski.

Założeniem jest, by żaden z budynków nie odbiegał standardem od nowo powstałej hali. – Liczę, że za rok będzie to wyglądało jak reszta nowego PKS. Warunki pracy pracowników powinny być wszędzie podobne. Robimy co w naszej mocy, żeby tak się stało – opowiada prezes.

Cała inwestycja to nie tylko nowoczesne budynki, ale i małe drobiazgi, jak choćby zieleń w otoczeniu PKS. Jak zdradza Ziółkowski – wielu pracowników dojeżdża do pracy rowerem, z czego jest bardzo zadowolony. – Sam jestem orędownikiem takiego poruszania się po mieście. Chcemy ułatwić naszym pracownikom korzystanie z rowerów i planujemy postawić tutaj wiatę, aby mogli bezpiecznie przypinać swoje jednoślady – opowiada.

Nowa siedziba PKS wyposażona jest w duże, przeszklone okna. Pracownicy oraz prezes cały czas mają wgląd w to, co się dzieje na placu manewrowym. A ten, ma zapas 10 procent i może przyjąć jeszcze kilka autobusów. – W przyszłości przewidujemy zakup kilku lub kilkunastu autobusów, wszystkie znajdą miejsce na placu – tłumaczy prezes.

Wartość całej inwestycji to prawie 10 mln zł. – Pieniądze częściowo pochodziły ze sprzedaży gruntów oraz z własnych zasobów. Staraliśmy się je jak najlepiej zagospodarować. Nie oszczędzaliśmy na jakości, bo hala ma służyć lata. To dla wszystkich ludzi, pracowników, dla sprzętu – podsumowuje.

Dodajmy, że początki przedsiębiorstwa sięgają 1969 roku.


POWIĄZANE ARTYKUŁY