To była ciężka noc. Trwa usuwanie skutków przejścia orkanu

150

Zerwane dachy, powalone drzewa, uszkodzone samochody oraz sygnalizacja świetlna i przewrócona wiata przystankowa – to najpoważniejsze skutki wczorajszego orkanu Ksawery, który przetoczył się przez powiat lubiński. Lubińska straż pożarna musiała interweniować w ciągu zaledwie kilku godzin około 70 razy. Teraz trwa wielkie sprzątanie między innymi Lubina.

Wczoraj wieczorem wiatr wiał w porywach do 115 km/h. Silnych podmuchów nie wytrzymało wiele drzew. Straż pożarna miała mnóstwo pracy. Na równe nogi postawieni zostali właściwie wszyscy strażacy. Zwiększono również obsadę dyżurki na komendzie, ponieważ telefon się urywał.

– Wyjechaliśmy do około 70 zdarzeń. Większość z nich była na terenie gmin Rudna i Ścinawa, to one najbardziej ucierpiały od wiatru – mówi brygadier Cezary Olbryś, zastępca komendanta powiatowego lubińskiej straży pożarnej. – Większość interwencji dotyczyła przewróconych drzew, wyrwanych konarów i gałęzi. Natomiast w Chełmku Wołowskim pomagaliśmy zabezpieczyć dom po zerwaniu dachu – dodaje.

Wiatr pozbawił także sporo mieszkańców prądu. Wiele osób spędziło więc wieczór przy świeczkach. Obecnie nadal 2050 odbiorców w powiecie lubińskim pozostaje bez prądu (informacja z godziny 10 – przyp. red.).

Sam Lubin nie ucierpiał aż tak bardzo jak okoliczne gminy. W mieście teraz trwa usuwanie skutków wczorajszej wichury.

– Służby miejskie właśnie pracują przy usuwaniu powalonych drzew. Staramy się na bieżąco dbać o drzewostan w mieście, więc nie mamy aż tak dużo szkód. Trochę drzew jednak wiatr powalił, przeważnie w parkach, między innymi Wyżykowskiego, Kopernika czy za Centrum Kultury Muza – przyznaje Jacek Mamiński, rzecznik prezydenta Lubina.

Z powodu wichury ucierpiały również dwa samochody, na które przewróciły się drzewa. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Magistrat otrzymał też zgłoszenia o przewróconej wiacie przystankowej przy ul. Hutniczej oraz zniszczonej sygnalizacji świetlnej. W wielu miejscach w mieście światła uliczne w tej chwili nie działają.

– Będziemy sukcesywnie pracować nad usunięciem wszystkich szkód wyrządzonych przez orkan Ksawery – dodaje Mamiński.

Wielkie sprzątanie trwa także w parku Wrocławskim, który wczoraj dość mocno ucierpiał.

– Park jest w tej chwili zamknięty i tak raczej pozostanie do końca dnia – mówi Agata Bończak, szefowa Centrum Edukacji Przyrodniczej zarządzającej lubińskim zoo. – Na parkowych ścieżkach leży bardzo dużo konarów. Uszkodzona została również woliera sów, od strony, gdzie przebywał kruk – dodaje.

Na miejsce gdzie mieszkały puszczyki spadło drzewo. Żeby je usunąć, pracownicy parku będą potrzebowali pomocy straży pożarnej lub służb miejskich.

– Na szczęście puszczyki, które do tej pory przebywały w tej wolierze, w ubiegłym tygodniu wyjechały do Wrocławia. Kruk został już ewakuowany. Zabraliśmy także puszczyki uralskie, które mieszkają obok – wylicza Bończak, zapewniając jednocześnie, że w wyniku przejścia orkanu Ksawery nie ucierpiało żadne zwierzę mieszkające w lubińskim zoo.

O tym kiedy ponownie bramy parku zostaną otwarte dla zwiedzających, CEP poinformuje na swoim Facebooku.

Od naszych Czytelników otrzymaliśmy zdjęcia szkód, jakie wyrządził silny wiat. Za wszystkie dziękujemy. Część publikujemy pod filmem (więcej filmów można znaleźć TUTAJ).


POWIĄZANE ARTYKUŁY