Tłumy lubinian na święceniu palm w rynku

4333

Większość małych i naturalnych, ale pojawiały się też duże, bogato zdobione. Mowa o palmach wielkanocnych, które przynieśli dziś do rynku lubinianie na wspólne święcenie. Nawiązując do tradycji katolickich, w rolę Chrystusa wjeżdżającego do Jerozolimy na osiołku wcielił się ks. Mariusz Jeżewicz z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa, który święcił palmy jadąc na koniu. Do poświęcenia tak dużej ich ilości, potrzeba było całego wiadra wody święconej. To już druga taka uroczystość w tym miejscu. Tak jak w poprzednim roku, w tym także przyciągnęła tłumy.

Lubinianie chętnie pozowali z palmami. Niektórzy mieli zwykłe, naturalne gałązki, inni dekoracyjne dzieła. A o tym, że samodzielne jej zrobienie wcale nie jest trudne i skomplikowane, część mieszkańców przekonała się już wczoraj podczas warsztatów.

O godzinie 11 nastąpiło wspólne poświęcenie palm. Atrakcją był wjeżdżający na koniu ksiądz.

Tak jak w ubiegłym roku, do imprezy zaproszono 24-letnią Morwę. – To spokojny koń. Idealnie sprawdza się na tego typu wydarzeniach, które dla większości zwierząt nie są łatwe. Koń musi być odczulony na wrzaski, napierający tłum, głośną muzykę, chaos. Dla innego osobnika byłoby to niewykonalne, przejść spokojnie wśród tłumu – tłumaczy Klaudia Kazimirowicz ze Stadniny Koni Trzebcz, znajdującej się kilka kilometrów obok Polkowic.

– Z takimi predyspozycjami trzeba się urodzić, ale za Morwą także wieloletnie szkolenia – dodaje pani Klaudia.

Kapłanowi towarzyszyli mężczyźni przebrani na wzór Apostołów. Po ceremoniale święcenia palm, wierni przeszli do „małego kościoła” na uroczystą mszę świętą.

Palmy święcone są w Niedzielę Palmową na pamiątkę przybycia Jezusa do Jerozolimy. Gdy wjeżdżał na osiołku do miasta, mieszkańcy rzucali mu pod nogi płaszcze oraz gałęzie palmy. Dzisiejsze palmy nie wyglądają jak te, którymi witano Jezusa, ale mają je symbolizować. Palma – dla chrześcijan – oznacza zarówno męczeńską śmierć Chrystusa, jak i odradzające się życie.

Właśnie rozpoczął się Wielki Tydzień, który dla katolików ma być czasem zadumy, pogłębionej refleksji na temat własnego życia religijnego, relacji z najbliższymi, jest podsumowaniem czterdziestodniowego Wielkiego Postu.


POWIĄZANE ARTYKUŁY