Ten koncert ma postawić Marka na nogi

120

Bolały go plecy, więc zdecydował się na zabieg. Był przekonany, że zaraz po nim będzie mógł wrócić do codziennych obowiązków. Życie bywa jednak przewrotne. Pan Marek cudem przeżył, dziś jest uwięziony we własnym ciele. Rodzina robi co może, by zebrać pieniądze na kosztowną rehabilitację. Przyjaciele pomogli w zorganizowaniu koncertu charytatywnego, który odbędzie się 12 sierpnia w Rudnej.

Fot. archiwum rodzinne

Marek Warzeszak ma 52 lata. Mąż, tata, zawsze uśmiechnięty i chętny do pomocy. Wszystko zmieniło się w ubiegłym roku. – Tata cierpiał na dyskopatię, od jakiegoś czasu bolały go plecy, więc zdecydował się na operację. Nikt z nas nie spodziewał się jednak, że tak się to skończy – opowiada córka pana Marka, Agnieszka Kaczor.

Mężczyzna przez trzy miesiące przebywał na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Nie oddychał, pracował za niego respirator. Był w śpiączce, przeszedł sepsę i gronkowiec złocisty. Pojawiła się niewydolność oddechowa i niedowład czterokończynowy.

– W szpitalu powiedziano nam wprost, że to już koniec i tata już zawsze będzie rośliną. Żebyśmy go oddali do zakładu opiekuńczego – mówi rozżalona pani Agnieszka.

Rodzina nie zamierzała się jednak poddać. Postanowili walczyć o męża, ojca, przyjaciela. – Uparliśmy się, że przywrócimy go do życia. Zaczęły się rehabilitacje, a razem z nimi pierwsze widoczne efekty – tata zaczął samodzielnie oddychać. Dziś tata jest taki sam jak wcześniej, rozmawia z nami, śmieje się. Ale jest uwięziony we własnym ciele. Nie chodzi, nie może się ruszać, tylko lekko porusza dłońmi – opowiada kobieta.

Z jednej strony radość, że mężczyzna wraca do zdrowia, z drugiej strach, bo rodzinie zaczyna brakować pieniędzy na rehabilitacje. – Rehabilitacja jest bardzo droga. Na przykład pobyt w ośrodku w Krakowie kosztuje 20 tys. zł za miesiąc, a w Kamieniu Pomorskim 12 tys. zł, ale tata musi tam przebywać z opiekunem, co rodzi kolejne koszty – przyznaje córka pana Marka.

Pojawił się więc pomysł, by organizować koncert charytatywny. Niezawodni okazali się przyjaciele. – W kwietniu zorganizowaliśmy koncert dla pani Sypień. Nie był mocno nagłaśniany, to była pierwsza nasza inicjatywa, zagrały tylko lokalne zespoły, a zakończył się sporym sukcesem – opowiada Mateusz Zawadka, jeden z organizatorów koncertu charytatywnego. – Wtedy zebraliśmy 6 tys. zł, więc teraz postanowiliśmy, że pójdziemy o krok dalej. Zaprosiliśmy fajne i znane zespoły i liczymy, że ludzie włączą się w tę inicjatywę – dodaje.

Podczas koncertu zagrają: DIXON 37, BEZIEMIENNI, GŁOS TEGO MIASTA, BDZ, WSNR, WUES, MICROPHONE KILLAH. Jak mówi Mateusz Zawadka, większość tych zespołów jeszcze nie występowała w naszej okolicy, są więc oczekiwani przez fanów muzyki hip-hop. – Ludzie posłuchają swoich ulubionych składów, a przy okazji będą mogli pomóc – puentuje Zawadka.

Impreza rozpocznie się o godzinie 15 na stadionie piłkarskim w Rudnej. Podczas koncertu ustawiona zostanie ścianka, na której swoje dzieła będą tworzyć graficiarze, będą pokazy tańca break dance, licytacje, budka z hamburgerami i czeskie piwo. – To absolutnie nie jest impreza adresowana tylko do młodych ludzi lub wyłącznie do fanów tego gatunku muzycznego. Zapraszamy wszystkich. Pobawmy się razem i pomóżmy postawić Marka na nogi – zachęca Mateusz Zawadka.

Więcej o koncercie można znaleźć TUTAJ.

Pieniądze na leczenie Marka Warzeszaka są też zbierane w internecie. Uruchomiono zbiórkę w sieci, którą można znaleźć TUTAJ.


POWIĄZANE ARTYKUŁY