Estońscy kibice nie wyobrażają sobie bez niego kadry narodowej, a w Lubinie dał się poznać, jako szkoleniowiec z dyscypliną i jak widać, po jego doświadczenie sięgają kolejne zespoły PlusLigi. Gheorghe Cretu oficjalnie został szkoleniowcem Resovii Rzeszów. Na tym stanowisku zastąpił Andrzeja Kowala.
Pierwszy raz, jako trener, Gheorghe Cretu miał styczność z polską ligą w Olsztynie, gdzie został trenerem AZS-u. Po sezonie spędzonym w PlusLidze, rumuński trener szkolił siatkarzy w Katarze i Estonii. Do Polski wrócił w 2014 roku i przejął Cuprum Lubin. Jego asystentem był wtedy Paweł Szabelski, który wprowadził miedziowych do PlusLigi.
– Gianni jest perfekcjonistą i nie zostawia swobody na jakąkolwiek niewiadomą na boisku podczas meczu. Może nie zawsze ma rację, ale zawsze ma pewność że ma rację. To przy nim wielu siatkarzy osiągnęło apogeum swoich umiejętności. Resovia jest głównym kandydatem do zdobycia Mistrzostwa Polski. Gianni Cretu potrafiłby wydobyć potencjał nawet z Fiata Multipla. Człowiek, który sprawia, że twoje marzenia o byciu lepszym stają się rzeczywistością. Pasy będą się piąć w górę tabeli, wprost proporcjonalnie do rosnącej liczby kibiców na Podpromiu – komentuje Paweł Szabelski, były asystent Gheorghe Cretu.
Dzięki rumuńskiemu trenerowi, wielu utalentowanych zawodników z Estonii trafiło do polskiej ligi i pomagało zespołom w zdobywaniu punktów. W sezonie 2010/2011 w Olsztynie grał Kert Toobal, a obecnie reprezentuje barwy Cuprum Lubin. W miedziowej ekipie zaciekle o każdy punkt, rywalizowali Robert Täht czy Keith Pupart. Ten pierwszy gra obecnie w Turcji, natomiast rosły przyjmujący wybrał kierunek na Belgię.