Święto miłośników pizzy

137

Zanim nadejdzie Tłusty Czwartek, warto zatrzymać się przy jeszcze jednej dacie w kalendarzu – dziś, 9 lutego, najsmaczniejsze święto wszystkich miłośników Włoch – Międzynarodowy Dzień Pizzy. Pierwsze skojarzenie z jedzeniem? Pizza! Tę odpowiedź wskazało ponad 37 procent Europejczyków. Jest popularna na każdej szerokości geograficznej, nawet w Japonii. Dziś niepowtarzalna okazja, by delektować się tym włoskim przysmakiem.

Jej historia sięga 5,5 tysiąca lat. Nie wszyscy wiedzą, ale została wynaleziona przypadkowo w Indiach, a udoskonalili ją Włosi.

Chociaż pizzerie wyrastają jak grzyby po deszczu i zjemy ją na każdej szerokości geograficznej, o dobrą pizzę wcale nie tak łatwo. Jak się dowiedzieliśmy od profesjonalisty – diabeł tkwi w szczegółach, a przekonywanie ludzi, że prawdziwie włoską pizzę przygotują w domu to nawijanie makaronu na uszy.

– Klasyczną pizzę z północy Włoch wypieka się w temperaturze 310-320 stopni Celsjusza. Piekarniki w naszych mieszkaniach mogą osiągnąć maksymalną temperaturę 290-295 stopni. Wbrew pozorom te 20 stopni robi kolosalną różnicę – opowiada Rafał Perec, właściciel pizzy „Italia” w Lubinie.

Jak tłumaczył nam fachowiec, pizzy wystarczy w piecu 2,5 – 3 minuty. Przy właściwej temperaturze jest wypieczona i chrupiąca. – Dłuższe pieczenie w niższej temperaturze powoduje, że pizza się wędzi, a nie wypieka – opowiada mężczyzna. – I zadbać należy o wszystko. Dobrą mąkę, wyśmienitą szynkę, mozzarellę czy pomidory – dodaje.

Chociaż pan Rafał Perec jest inżynierem mechaniki, a żona psychologiem, z sukcesem prowadzą znaną i lubianą pizzerię w naszym mieście „Italię”. Rodzinny biznes wykroczył poza Lubin. Państwo Perec od roku mają również pizzerię La Famiglia we Wrocławiu. – To nasza pasja. Na produkt finalny składa się wszystko. Począwszy od pieca, po wyśmienite składniki. Uczymy się z żoną włoskiego, szkolimy i podróżujemy. Zapraszamy do siebie pasjonatów – wylicza mężczyzna.

Właściciel pizzerii zdradził nam przepis na prawdziwy sos do pizzy. Odłóżmy na bok keczup i koncentrat pomidorowy, a zaopatrzmy się w kilka prostych składników.

– Wystarczą nam dobre pomidory pelati bez skóry, łyżka stołowa oliwy, oregano i odrobina soli. Składniki blendujemy i możemy smarować ciasto. To wszystko – uśmiecha się pasjonat.

Zalecił by oregano wcześniej zalać odrobiną gorącej, ale nie wrzącej wody. – Dzięki temu zioła rozwiną cały bukiet aromatów. Łyżeczkę oregano zalejmy odrobiną wody i zaparzmy. Do sosu dodajmy zarówno zioła, jak i wodę z parzenia – mówi.


POWIĄZANE ARTYKUŁY