Sprawa Kubowa: dziś sąd rozpatrzy zażalenie obrońcy

621

W trwającym od kilku dni postępowaniu w trybie wyborczym wrocławski Sąd Apelacyjny rozpatrzy zażalenie adwokata Krzysztofa Kubowa. Dominik Hunek stara się podważyć orzeczenie legnickiego Sądu Okręgowego, nakazujące kandydatowi na prezydenta Lubina i posłowi Prawa i Sprawiedliwości sprostowanie głoszonych przez niego stwierdzeń na temat cen wody w Lubinie.

Dominik Hunek

Jak informowaliśmy, postanowienie SO w Legnicy wydane zostało w piątek. Sędzia Adam Mika orzekł, że Krzysztof Kubów minął się z prawdą i nakazał mu wycofanie wszystkich materiałów, w których nieprawdziwe informacje zostały umieszczone, a także opublikowanie w regionalnych mediach sprostowań. Krzysztof Kubów w przyjętej linii obrony powoływał się na ochronę, jaką daje mu poselski immunitet. Podkreślał, że nie jest zarejestrowanym kandydatem na prezydenta, więc jego stwierdzenia miały charakter wypowiedzi posła Ziemi Lubińskiej.

Tuż po wydaniu postanowienia adwokat Dominik Hunek oznajmił, że będzie w imieniu swojego klienta składał zażalenie.

– Postanowienie sądu częściowo uwzględniło pretensje wnioskodawcy, ale ja jestem spokojny o ostateczny wynik – komentował Hunek po zakończeniu piątkowego posiedzenia sądu. – Wydaje mi się, że sąd błędnie ocenił stan faktyczny, to jest rzeczywiste stawki, które mieszkańców Lubina obowiązują. I co do tego – jeśli dobrze zrozumiałem ustne motywy (sądu – przyp. red.) – będzie kierowana nasza główna pretensja przed Sądem Apelacyjnym – dodał.

Wspólnym mianownikiem łączącym Krzysztofa Kubowa i Dominika Hunka jest nie tylko sprawa o kłamstwo wyborcze. Poseł PiS zlecił reprezentowanie swoich interesów przed sądem adwokatowi, który od lutego 2016 do czerwca 2018 r. był przewodniczącym rady nadzorczej KGHM. We wrześniu 2016 r. Hunek został na trzy miesiące delegowany do pracy w zarządzie spółki, zajmując się aktywami zagranicznymi. Zrezygnował z tej misji pod koniec października. W środowisku KGHM pojawiły się wówczas spekulacje, że zrobił to, by jego głos pomógł w odwołaniu prezesa Krzysztofa Skóry i zastąpieniu go Radosławem Domagalskim-Łabędzkim.

Od lewej: Radosław Domagalski-Łabędzki i Dominik Hunek (fot. archiwum)

O mocnej pozycji Hunka w PiS świadczy m.in. to, że do Polskiej Miedzi wprowadził go ówczesny minister skarbu państwa Dawid Jackiewicz. Jackiewicz z funkcji ministra został odwołany, resort skarbu państwa przestał istnieć, KGHM przeszedł pod nadzór ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego, kolejne zarządy spółki zmieniały się, a Dominik Hunek trwał na stanowisku szefa rady nadzorczej, Odszedł z niej, gdy w czerwcu skończyła się jej kadencja.

Dziś, oprócz pracy w kancelarii Lis i Partnerzy, Dominik Hunek jest wspólnikiem w spółce Operators, która zajmuje się doradztwem gospodarczym. Na jej stronie internetowej czytamy m.in. „Wspieramy Zarządy i Rady Nadzorcze największych przedsiębiorstw przy podejmowaniu ich kluczowych decyzji biznesowych, finansowych, prawnych i inwestycyjnych”. Hunek nadzoruje w tej firmie jej usługi i rozwój. Jednym z kluczowych partnerów Operators jest Dolnośląska Agencja Rozwoju Regionalnego, w której istotny udział (36,54 proc.) ma państwowa Agencja Rozwoju Przemysłu. Ta sama, z której przyszedł do KGHM jej obecny prezes, Marcin Chludziński.


POWIĄZANE ARTYKUŁY