Sport jak gra komputerowa

242

Multimedialny test sprawności – dzieci na kolejnych stacjach zdobywają eliksir mocy i próbują przechytrzyć złego bohatera. Brzmi jak gra komputerowa, ale to ogólnopolska kampania, która ma na celu zaszczepić w najmłodszych nawyk ruszania się. W akcję włączyła się Szkoła Podstawowa nr 14 w Lubinie.

Rzucają leniuchom wyzwanie i zachęcają do aktywnego wypoczynku. Szkoła Podstawowa nr 14 w Lubinie, jako jedna z niewielu szkół na Dolnym Śląsku zakwalifikowała się do ogólnopolskiego programu Aktywnych Szkół.

Projekt skierowany jest do dzieci z klas podstawowych I-VII. – Chcieliśmy wyjść do dzieci z czymś, co je zainteresuje, a przeciwnika mamy naprawdę dużego – komputery, konsole, tablety i komórki – wylicza Anna Cichocka z zespołu Aktywne Szkoły Multisport. – Musieliśmy stworzyć coś, co równie mocno zaabsorbuje dzieci, jak ten cały elektroniczny sprzęt, który je rozprasza – dopowiada.

Program niesie ze sobą nową formułę. Nie jest to tradycyjny rzut piłką lekarską, bieg na 60 metrów czy skok przez skrzynię. Na hali gimnastycznej rozstawione są multimedialne stacje i namioty. Dzieci zakładają interaktywne opaski, które mierzą ich osiągi. Każda ze stacji skupia się na innej sprawności. W jednym punkcie dzieci ćwiczą równowagę, w innym gibkość, siłę mieśni ramion czy brzucha. Obok sprawdzają refleks, potem szybkość. Wszystko jest utrzymane w konwencji gry.

– Musimy uciekać przed złym potworem, który chce nam zabrać siłę. Na stacji walczymy o eliksir i zdobywamy moc, które pomagają nam wykonać misje – opowiada Ola z 4f. Właśnie wyszła z hali gimnastycznej po ćwiczeniach. – Takie zajęcia to super forma. Możemy bawić się jak w grach komputerowych, ruszać się i spędzać czas z kolegami i koleżankami – dodaje.

Ola, uczennica 4f

Program składa się z dwóch tur. Dzisiaj specjaliści badają sprawność uczniów, a za pół roku przyjadą ponownie. Wówczas dzieci wystartują w tych samych konkurencjach i wtedy zmierzy się ich postępy. O końcowym sukcesie, który zostanie doceniony nagrodami, zadecyduje osiągnięty w tym czasie progres. Wygrywa szkoła, w której uczniowie najlepiej poprawią swoje osiągi. – Chcieliśmy, żeby było sprawiedliwie. Wygrywa nie szkoła, w której są najlepsi sportowcy, tylko szkoła, która w ciągu pół roku zrobi największy postęp. Najbardziej jednak cieszy, że ta forma świetnie trafia do dzieci – opowiada Anna Cichocka.

– W naszej gestii jest zagrzewać uczniów do aktywności. Chcemy zaszczepić w dzieciach nawyk ruszania się na przerwach, a nie siedzenia z telefonem w ręce. Chcielibyśmy, żeby w projekt zaangażowali się rodzice. Planujemy zaprosić do szkoły sportowców, rozrysować grę w klasy, żeby pokazać maluchom jak kiedyś my spędzaliśmy wolny czas – wylicza Monika Ilnicka, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 14 w Lubinie. – Wiemy, że jest to konkurs, ale tak naprawdę największą nagrodą będzie to, że nasi uczniowie będą zdrowsi, poprawią swoją koncentrację i zaczną się więcej ruszać – podsumowuje.

 


POWIĄZANE ARTYKUŁY