Spółdzielnia swoje, lokatorzy swoje

92

Wyremontowali kuchnie i łazienki, założyli wentylatory i wiatraki i nie muszą się już męczyć z uciążliwymi zapachami czy zaparowanym wiecznie lustrem. Tymczasem okazuje się, że… nie mieli takiego prawa. Teraz spółdzielnia wzywa lokatorów do demontażu wszystkich samowolek.

Każdy zarządca lub właściciel nieruchomości musi cyklicznie robić przeglądy instalacji. Za utrzymanie budynku w stanie zgodnym z przepisami ponosi odpowiedzialność karną.

– Zleciliśmy przegląd instalacji zewnętrznej firmie, która zrobiła to bardzo solidnie. Na podstawie raportu i zaleceń pokontrolnych do lokatorów, u których stwierdzono takie samowolki, wysłaliśmy wezwania do zdemontowania urządzeń typu wentylatory czy podłączone do przewodu okapy – wyjaśnia Tomasz Sobecki, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej im. dr Jana Wyżykowskiego.

Takie wezwania wysłano do 150 lokatorów. To oznacza, że problem dotyczy niemal 10 procent wszystkich mieszkań.

– Nie wyobrażam sobie łazienki bez wentylatora, kuchni bez okapu, nie chcemy mieszkać w smrodzie. Poza tym remont łazienki zrobiłem niedawno, kto mi zwróci poniesione koszty? – denerwuje się jeden z lokatorów spółdzielni.

Problem w tym, że nielegalnie i niezgodnie z prawem zamontowane wentylatory często oznaczają, że… śmierdzi sąsiadom.

– Czuję w łazience papierosy, a u nas nikt nie pali – mówi mieszkanka jednego z bloków. – Sąsiadka wyremontowała kuchnię, od tego czasu w naszej łazience czuć dokładnie, co gotuje na obiad – dodaje inna.

Mieszkańcy często nie są świadomi skutków, jakie rodzą budowlane samowolki, a za takie uznaje się nielegalne podłączenie mechanicznych wyciągów, wentylatorów i okapów do wspólnych przewodów wentylacyjnych.

– Nawet jedna samowolka powoduje, że zakłócona zostaje wentylacja w całym pionie, tworzy się podciśnienie, ciągi wsteczne i z problemem zostaje sąsiad z dołu lub z góry – wyjaśnia Tomasz Sobecki. – Instalacje w naszych budynkach projektowane były w latach 80., mamy tu zastosowaną wentylację grawitacyjną, której nie można łączyć z mechaniczną. Dlatego nie mamy wyjścia, jak wezwać lokatorów do zdemontowania wentylatorów – dodaje.

Część mieszkańców ze zrozumieniem podchodzi do sprawy, inni do wezwania stosować się nie zamierzają. Spółdzielnia nie podjęła jeszcze decyzji, co zrobi z niepokornymi lokatorami.


POWIĄZANE ARTYKUŁY