Siatkarze trenowali z wiernymi kibicami

163

Młodzi sportowcy marzą, aby spotkać się ze swoimi idolami. Wiele akcji organizowanych przez kluby daje taką możliwość. Jedną z nim jest „Szkoła Siatkarzom Cuprum kibicuje i nagrody otrzymuje”. To inicjatywa, w której gorący doping ze strony uczniów jest na koniec sezonu nagradzany przez samych zawodników.

Trwający cały sezon konkurs to okazja do uczestnictwa w wydarzeniach sportowych, jakimi są mecze PlusLigi, kibicowanie ukochanej drużynie i możliwość obserwowania najlepszych siatkarzy na świecie. Wielokrotnie dzieci po zakończonym spotkaniu mają okazję zrobienia sobie z zawodnikami zdjęcia czy pozyskania autografu. Jednak możliwość pojawienia się na treningu swoich idoli, a także wzięcia w nim udziału to największa nagroda dla młodych kibiców. Jest to również motywator do uprawiania tej dyscypliny sportu.

– Przede wszystkim trzeba to zapoczątkować u dzieci, tą chęć uprawiania jakiejkolwiek dyscypliny. Myślę, że wyjdzie im to na zdrowie i będzie tylko z korzyścią – komentuje Adrian Patucha, atakujący Cuprum Lubin.

Podczas całosezonowego konkursu, najmocniej kibicowali uczniowie Szkoły Podstawowej Wiechlice-Leszno Górne. To właśnie oni wygrali trening z siatkarzami. Drugie miejsce zajęły dzieci z Osiecznicy, które w nagrodę otrzymały klubowe koszulki, a trzecie miejsce należało do uczniów z Nowej Soli, którzy otrzymali profesjonalne piłki do siatkówki.

– Na początku pojechaliśmy na siatkówkę kobiet do Zielonej Góry. Później, pan od wychowania fizycznego zaproponował, że pojedziemy na Cuprum Lubin i tak już jeździmy trzeci sezon – komentuje entuzjastycznie Emilia Sembrat ze Szkoły Podstawowej Wiechlice-Leszno Górne.

Trening od samego początku był pełen emocji i śmiechu. Siatkarze i uczniowie zainaugurowali zajęcia odbijając balony, a następnie przeszli do ćwiczeń z piłkami. Było przy tym dużo zabawy, a przy okazji młodzi ludzie mieli okazję szlifować swoje umiejętności pod okiem zawodników i samego trenera Marcelo Fronckowiaka, który zanim rozpoczął się trening opowiadał o swoich polskich korzeniach.

– To, że przyjeżdżamy to zawdzięczamy dzieciakom, choć sam bawię się w siatkówkę już czterdzieści lat. Podoba mi się to i zaszczepiłem to dzieciakom. Zresztą jak widać, bardzo chętnie przyjeżdżają, kibicują i jeszcze chętniej ćwiczą – puentuje Janusz Górski, nauczyciel wychowania fizycznego Szkoły Podstawowej z Leszna Górnego.

Młodzi ludzie nie zapomną tego treningu do końca życia i jak zapowiedzieli, na trybunach będą kibicować jeszcze głośniej swojej drużynie.

Fot. Mariusz Babicz


POWIĄZANE ARTYKUŁY