Podopieczni Marcelo Fronckowiaka przełamali złą passę. W Szopienicach w tamtejszej hali, w ramach 4. kolejki PlusLigi, ograli GKS Katowice 3:0! To bardzo ważne zwycięstwo, które poprawiło osłabione na początku sezonu morale Cuprum Lubin.
Pierwszy set z początku grany na przewagi, przy stanie 5:5 zaczął układać się lepiej po myśli przyjezdnych. Faktycznie, w ekipie gospodarzy dobry akcent dał Belg Tomas Rousseaux. Po drugiej stronie siatki również dobrze spisywał się Igor Grobleny, zwłaszcza na skrzydle. Po tej stronie siatki skutecznie atakował rywali także przyjmujący Masahiro Yanagida. Mądra gra Cuprum Lubin i sporo błędów własnych katowiczan dało zwycięstwo przyjezdnym 25:21. W drugim secie podopieczni Marcelo Fronckowiaka grali w takim samym tempie popełniając mało błędów. Na zagrywce dobre zawody rozegrał Jakub Wachnik, a także Damian Boruch. W środku pola dobrze kontry wykorzystywał Mariusz Marcyniak, a piłki wystawiał Maciej Gorzkiewicz. Tą część meczu wygrało Cuprum, 25:22.
Trzeci set, choć z początku lepiej układał się dla Cuprum to z czasem gospodarze dogonili wynik, a po kontrowersyjnej decyzji sędziów i uznaniu punktu dla GKS-u, podopieczni Piotra Gruszki myśleli, że morale miedziowych się obniżyły. Nic bardziej mylnego. Po chwili as serwisowy Masahiro Yanagidy udowodnił, że Cuprum nadal jest w grze. Końcówka grana na przewagi to mocne zagrywki przyjezdnych i dobra gra przy siatce. Miedziowi wygrali 26:24 i cały mecz 3:0! To pierwsze zwycięstwo naszych siatkarzy w sezonie, a cieszy podwójnie, gdyż katowiczanie w ostatniej serii spotkań pokonali nie byle kogo, bo samą Resovię Rzeszów.
4.kolejka PlusLigi, Hala w Szopienicach
GKS Katowice – Cuprum Lubin 0:3 (21:25, 22:25, 24:26)
MVP meczu: Igor Grobelny (Cuprum Lubin)
GKS Katowice: Krulicki, Butryn, Woch, Komenda, Depowski, Rousseaux, Quiroga, Fijałek, Sobala, Kohut, Sobański, Krzysiek libero: Ogórek, Mariański.
Cuprum Lubin: Marcyniak, Toobal, Boruch, Gorzkiewicz, Patucha, Grobelny, Wachnik, Biegun, Smoliński, Yanagida, Zawalski, Ziobrowski libero:Gruszczyński, Makoś.