Raz w Lubinie, raz w Lubiniu…

1323

Pierwsze i ostatnie strony to oferta aktualna tylko w sklepie w Lubinie. Ale środek gazetki reklamowej kryje w sobie niespodziankę – wybrane produkty można kupić już tylko w… Lubiniu. W taki oto sposób reklamuje się nowy sklep, który już na dniach ma się otworzyć w galerii Cuprum Arena. I może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby Lubin, Lubiń i Lublin tak często nie myliły się wszystkim wokół. A szczególnie Lidlowi, który kilka lat temu zaliczył już podobną wpadkę.

Trzy lata temu, kiedy remontowany był Lidl na Ustroniu, błędy pojawiały się na banerach reklamowych, ale też w gazetce. Oferta raz dotyczyła Lubina, innym razem Lubinia, a później jeszcze Lublina. – Albo ktoś się nie zna, albo nie mógł się zdecydować, którą formę wybrać – śmiali się wtedy lubinianie.

Bo Lubin często jest mylony z Lublinem. Dużo było już podobnych historii: a to listy poszły do Lublina, a to film, zamiast do lubińskiego kina Muza, pojechał do Lublina, były też znaki drogowe z wyraźnym błędem. Ale o ile zamiana Lubina z Lublinem bywa jeszcze śmieszna, o tyle słysząc formę „w Lubiniu”, nikomu z nas nie jest już do śmiechu. – To człowieka po prostu irytuje – mówi wprost jeden z naszych Czytelników.

 – W szpitalu w Nowej Soli też ostatnio usłyszałam „u was w Lubiniu”. I to od lekarki – mówi inna z Czytelniczek.

Czy forma „w Lubiniu” jest błędna czy tylko dla nas tak irytująca? Internetowy słownik PWN nie ma tutaj wątpliwości – poprawna jest forma „w Lubinie”, ale jeśli mieszkańcy chcą stosować formę „w Lubiniu”, należy to uszanować.

– Zwyczaje lokalne, również językowe, zasługują na szacunek, toteż nie można odradzać takiej formy mieszkańcom tego miasta i okolic. W języku ogólnopolskim jednak zdecydowanie lepiej używać formy regularnej, czyli w Lubinie. Wniosek: lubinianie mają prawo wybierać pomiędzy dwiema formami miejscownika: w Lubiniew Lubiniu. Pozostali wyboru nie mają, powinni mówić w Lubinie – uważa językoznawca Jan Grzenia z Uniwersytetu Śląskiego.

Rzecz w tym, że lubinianie nie chcą mieszkać „w Lubiniu”. Lidl, który otwiera się w galerii, musi więc wiedzieć, że popełnił duże faux pas. Bo ich oferta raz dotyczy sklepu w Lubinie, a raz w Lubiniu…


POWIĄZANE ARTYKUŁY