Przed miedzią znalazł żonę

104

Trwają obchody rocznicy przełomowego dla regionu wydarzenia. W stulecie urodzin Jana Wyżykowskiego i sześćdziesiątą rocznicę odkrycia złóż miedzi rodzina i współpracownicy uczcili pamięć wybitnego geologa i odkrywcy.

Wczoraj, w rocznicę odkrycia złóż miedzi, pod pomnikiem Jana Wyżykowskiego złożyli kwiaty społecznicy, harcerze i uczniowie, a dziś skwer jego imienia odwiedziła rodzina i dawni współpracownicy.

– Rzadko był w domu, ale wiedzieliśmy, że gdziekolwiek jest, myśli o nas i tym żyliśmy. Kiedy wracał było wielkie święto. Kiedy zmarł, mówiliśmy o nim, że wyjechał – mówi Kazimiera Wyżykowska, wdowa po Janie Wyżykowskim. – To sołtys skierował męża na nocleg do domu moich rodziców i od tego się zaczęło. O szczegółach nie opowiem, ale po roku wzięliśmy ślub. Prywatnie był cudownym człowiekiem, takich mężczyzn teraz nie ma. Takie to było życie żony geologa, cudowne 20 lat. Ze wzruszeniem przyjeżdżam tutaj, ciągle szukam jego śladów – wspomina męża.

Do Lubina z Warszawy na zaproszenie KGHM przyjechała także córka geologa oraz jego wnuki.

– Tu, w Lubinie, uczestniczymy w wielu uroczystościach, ale poza oficjalnymi spotkaniami szczególnie pamiętam wizytę dzieci ze szkoły im. Marii Konopnickiej, które tak nowatorsko, z humorem i powagą jednocześnie opracowali film o historii miedzi. Cieszy mnie, kiedy historia jest przekazywana najmłodszemu pokoleniu, bo jak się czuje własne korzenie, to się inaczej rośnie, to jest podstawa dorosłego życia – mówi córka odkrywcy, Małgorzata Duszak, z domu Dorota Wyżykowska.

Kazimiera Wyżykowska z córką Małgorzatą

POWIĄZANE ARTYKUŁY