Prokuratura umorzyła śledztwo

47

Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przywłaszczenia pieniędzy i majątku pochodzącego ze składek członków Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego w Zakładach Górniczych Lubin. To jednak nie kończy całej historii, bo na tę decyzję złożono zażalenie.

zbrzyzny-i-braszczok

Wszystko zaczęło się od rozłamu w ZZPPM na początku ubiegłego roku. Spór między działaczami sprawił, że Ryszard Zbrzyzny na krótko został usunięty z szeregów związku, a zaraz potem na stałe wykluczono szefów oddziału tej organizacji w Zakładach Górniczych Lubin: Marcina Braszczoka, Janusza Olejarczyka i Mariusza Żelichowskiego.

Skutkiem scysji było powstanie nowego związku zawodowego „Miedziowi” i zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez władze ZZPPM w odniesieniu do byłych szefów oddziału zakładowego.

Prokuratur wszczęła śledztwo w połowie ubiegłego roku, a postępowanie objęło kilka wątków. Chodziło o ukrycie dokumentów z działalności statutowej oraz księgowych przez członków zarządu związku przy ZG Lubin, którzy po odwołaniu nie mieli prawa nimi rozporządzać. Dotyczyło to papierów z lat 2013, 2014 i 2015 oraz archiwów z 2011 i 2012 roku.

Śledczy sprawdzali też, czy członkowie zarządu ZZPPM przy ZG Lubin nie nadużyli uprawnień, przeznaczając środki związku na cele niezwiązane z działalnością statutową.

Kolejnym badanym wątkiem było przywłaszczenie pieniędzy ze składek członkowskich oraz z indywidualnych wpłat członków związku. Składający zawiadomienie twierdził, że zapłacono nimi za wyjazdy organizowane dla członków innej organizacji związkowej.

Sprawdzano też, czy członkowie zarządu nie przywłaszczyli komputerów, komórek, kuchenki mikrofalowej i innych rzeczy, które były własnością ZZPPM. Chodziło o przedmioty warte około 11,5 tys. zł. Badano także, czy nie zabrali pieniędzy z rachunku bankowego związku zawodowego, w tym przypadku miało to być nie mniej niż 23,5 tys. zł.

Prokuratura nie dopatrzyła się jednak „znamion czynu zabronionego”.

– Śledztwo w niniejszej sprawie prowadziła Komenda Powiatowa Policji w Lubinie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Lubinie. Prokurator zatwierdził postanowienie KPP w Lubinie o umorzeniu śledztwa – informuje Lidia Tkaczyszyn, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – W związku ze złożeniem przez pokrzywdzonego zażalenia na powyższe postanowienie, decyzja ta nie jest prawomocna – dodaje.


POWIĄZANE ARTYKUŁY