W rozgrywkach siatkarskiej III ligi kobiet, UKPS Lubin zajmuje przedostatnią siódmą lokatę. To wynik nie adekwatny do gry naszych zawodniczek. Po ostatnim meczu został spory niedosyt. Podopieczne Przemysława Cedro w przyszłym roku liczą na lepszą passę.
Kadra solidnie przygotowana podczas odpoczynku między sezonami prezentowała się na starcie rozgrywek bardzo dobrze. Niestety różne koleje losu spowodowały, że zespół w pewnym momencie składał się wyłącznie z młodziczek i kadetek. Dojrzalsze zawodniczki między innymi przez kontuzje nie były w stanie powalczyć o ligowe punkty. UKPS Lubin z meczu na mecz bardziej zbierał doświadczenie, a niżeli punkty.
– Ze składu zbudowanego przed sezonem, z jedenastu dziewcząt, mamy obecnie mamy cztery. Skład uzupełniamy młodziczkami. Stąd też wyniki wyglądają, jak wyglądają. Młodsze się ogrywają, co w sumie przekłada się na ich Ligę Młodziczek i tak wygrywają. W trzeciej lidze mamy srogie lanie, ale młodziczki przenoszą doświadczenie do swej Rodzimej ligi – przyznaje Przemysław Cedro, szkoleniowiec III ligi kobiet UKPS Lubin.
Jednego trener jest pewny. – Nie mamy czasu na przemyślenia! Nie myślimy, gramy dalej. Trzecia liga musi to wszystko sobie w głowie poukładać i szybko przemyśleć. Pracujemy dalej. Mamy sporą przerwę. Jedziemy na obóz, więc będzie czas na solidną pracę – przyznaje trener.
Zawodniczki, choć mocno osłabione kadrowo nie tracą woli walki. – Musimy teraz pracować, aby móc zagrywkę wzmocnić. Przede wszystkim musi być też pewniejsza. Trzeba grać właśnie tak, bo nie można pokazywać strachu. Widzi to drużyna przeciwna i może to wykorzystać. Rywalki grają pewniej i atakują w najsłabszą zawodniczkę. Odpoczynek na pewno nam się przyda – puentuje Małgorzata Jaremko, zawodniczka UKPS Lubin.